Zimowe wakacje we Francji i podsumowanie 2018. roku na blogu / Les vacances de Noël en France et l'année 2018 sur le blog


Po świąteczno-noworocznej przerwie przepełniają mnie uczucia radości i wdzięczności, więc chciałam się nimi z Wami podzielić - podobnie jak w zeszłym roku.  Najpierw opowiem Wam, co się ostatnio u mnie dobrego działo a pod koniec wpisu znajdziecie też małe blogowe podsumowanie 2018r. Dziękuję za kolejny wspólny rok!

Aprѐs la période des fêtes, je suis remplie de joie et de gratitude, je voulais donc partager ces sentiments avec vous, un peu comme l’année derniѐre. D’abord, je vous raconterai les petits bonheurs de ces derniѐres semaines et puis, à la fin de l’article, je ferai un petit résumé  de l’année 2018 sur le blog. M erci de m’avoir lue encore une année !

Jestem wdzięczna za...

Je suis reconnaissante pour...

Zdrowie.
W grudniu wszyscy chorowaliśmy, dlatego bardzo doceniam powrót do normalności. Oby tak dalej!

La bonne santé.

En décembre, on a tous été malades, j’apprécie donc notre bonne santé actuelle. Pourvu que ça dure !

Świąteczną wizytę w Locronan.

To urokliwe bretońskie miasteczko słynie z niezwykle urokliwych bożonarodzeniowych dekoracji, podobnie jak Rochefort-en-Terre. Chciałam je zobaczyć już od kilku lat, ale odstraszały mnie tłumy. Tym razem się udało- spontanicznie wybrałam się tam z Kasią, polską koleżanką mieszkającą w Bretanii i jej rodzinką. Bardzo mi się podobało, warto to zobaczyć! Faktycznie Locronan w tym czasie przyciąga mnóstwo chętnych – tłumy nadciągają wraz ze zmrokiem, widzieliśmy różnicę jak na dłoni. Wiadomo, że wtedy jest najładniej, ale i najtłoczniej, dlatego cieszę się, że my dotarliśmy tam wcześniej.

La visite à Locronan en période de Noël.

Ce charmant village breton est connu pour ces illuminations de Noël, tout comme Rochefort-en-Terre. Cela faisait quelques années que je voulais les voir, mais j’avais peur de la foule. Cette fois, j’y suis allée à l’improviste avec Kasia, une copine polonaise qui habite en Bretagne, et sa famille. Ça m’a beaucoup plu et je trouve que ça vaut le détour ! Il y a effectivement beaucoup de monde, mais surtout une fois la nuit tombée : on a nettement vu la différence. Les illuminations de Locronan sont évidemment les plus belles le soir, mais si vous n’aimez pas jouer des coudes, faites comme nous et venez plus tôt.



Pierwsze Święta z Milanem w Bretanii.

Rok temu byliśmy w Polsce, tym razem synek szalał ze swoimi francuskimi kuzynkami. Dodatkowo cieszyłam się owocami morza, które serwuje się na tę okazję za którymi przepadam.

Le premier Noël de Milan en Bretagne.

L’année derniѐre, on était en Pologne et là, Milan s’en est donné à cœur joie avec ses cousines françaises. Et pour moi, une joie supplémentaire pour les fruits de mer au menu, car cela me fait bien plaisir.

Niespodziewany wyjazd i czas z przyjacielem.

Myślałam, że nasz wrześniowy roadtrip będzie jedynym wyjazdem w tym roku, ale pojawiła się miła niespodzianka – zaproszenie od naszego przyjaciela, który na co dzień mieszka w Danii, do jego rodzinnego domu pod Reims.

Bardzo się cieszę, że nasz synek dobrze znosi długie trasy autem, bo ja bardzo potrzebuję wyrwać się z domu od czasu do czasu. Na miejscu czas mijał dość spokojnie, Milan dużo bawił się z siostrzenicami Benoît a my... próbowaliśmy odpocząć, co przy małym dziecku było oczywiście z góry skazane na niepowodzenie. ;)

De petites vacances imprévues avec notre ami.

Je croyais que le road-trip de septembre serait notre unique voyage cette année, mais, belle surprise, on a pu partir encore une fois à la toute fin de l’année. On a été invités par un ami qui vit au Danemark au quotidien et qui nous a proposé de passer du temps dans sa maison familiale à côté de Reims.

Je suis vraiment ravie que Milan supporte bien les longs déplacements en voiture, car j’ai besoin de partir de chez moi de temps en temps. Le séjour a été assez tranquille (Milan a pas mal joué avec les niѐces de Benoît), sans vraiment être reposant pour les parents, malgré nos espérances ! ;) Avec de jeunes enfants, c’est peine perdue…




Naładowanie akumulatorów.

Mimo wszystko ten czas oderwania się od pracy i innych obowiązków oraz do Internetu był mi bardzo potrzebny, zaowocował nowymi siłami i głową pełną pomysłów.

Les batteries rechargées.

Cependant, cette période où j'ai déconnecté du travail et d’autres obligations ainsi que d’Internet m’a fait beaucoup de bien et m’a apporté des forces renouvelées ainsi que de nouvelles idées.

Poznawanie nowych miejsc.

Podczas wyjazdu udało nam się pospacerować po Reims i Laon oraz zwiedzić dwie tamtejsze wspaniałe katedry. Zapewne dla niektórych z Was zwiedzanie budowli sakralnych to nuda, ale nas akurat to bardzo interesuje, w końcu wszyscy w trójkę poznaliśmy się pracując jako przewodnicy-wolontariusze w bretońskich kościołach.

La découverte de nouveaux endroits.

Lors de nos vacances de fin d’année, on a vu Reims, Laon et donc aussi deux belles cathédrales qui s’y trouvent ! Si certains parmi vous trouvent peut-être le patrimoine religieux ennuyeux, cela n’est pas notre cas, car on s’est tous les trois rencontrés en tant que guides bénévoles des églises bretonnes avec l’association la SPREV.






Wracając udało nam się też zahaczyć o Dol-de-Bretagne i tym samym zobaczyłam ostatnią bretońską katedrę, jakiej wcześniej nie widziałam na własne oczy. Mimo że nie można jej odmówić uroku, to na tle dwóch poprzednich kościołów, które mieliśmy chcąc nie chcąc świeżo w pamięci, wypadła nieco blado. Samo miasteczko bardzo pozytywnie mnie natomiast zaskoczyło, chętnie spędziłabym tam więcej czasu! Po raz kolejny przekonałam się, że do miasteczek oznaczonych jako „petites cités de caractѐre” można jechać w ciemno, są to prawdziwe perełki!

Sur la route du retour, on s’est également arrêtés à Dol-de-Bretagne et j’ai pu découvrir la seule des cathédrales bretonnes que je n’avais pas vue jusque-là. Bien qu’elle soit charmante, nous n’avons pas pu résister à la comparer avec les deux façades qu’on venait de voir quelques jours auparavant et donc, dans ce contexte, elle nous a paru plus modeste que cela n’aurait sans doute été le cas à un autre moment. Cependant, le village quant à lui m’a beaucoup plu et j’aurais apprécié d’y passer plus de temps ! Voilà une autre fois  que je me dis que les villages labellisés ‘petite cité de caractѐre’ sont tous magnifiques !
Spełnienie podróżniczego marzenia.

Od dawna chciałam zobaczyć klify w Etretat (wpsominałąm o tym w zeszłorocznym artykule o atrakcjach Normandii), w dodatku wiele razy przejeżdżaliśmy niedaleko, zmierzając na lotnisko w Beauvais lub do Polski, jednak ciągle coś stawało na przeszkodzie. Wiecie co? Tak chyba jednak miało być, bo w zamian za cierpliwość otrzymałam od losu idealne światło i kolory jak z bajki. Byliśmy w dwóch miejscach: w Fécamp (również polecam) i w Etretat, te klify będą mi się śniły po nocach! Na pewno poświęcę im jeszcze cały, osobny wpis.

Un rêve de voyage accompli.

Je voulais voir Etretat depuis longtemps, j’en ai parlé dans le billet publié l’année dernière sur les incontournables de la Normandie. En plus, on passait souvent pas très loin, pour aller à l’aéroport de Beauvais ou en Pologne, mais à chaque fois, il y avait des obstacles. Mais vous savez quoi ? Je pense que ce moment tant attendu fut parfait : c’est peut-être grâce à ma patience que j’ai eu droit à un incroyable spectacle de lumières. Les falaises d’Etretat et de Fécamp resteront bien gravés dans ma mémoire et je leur consacrerai un article à part, c’est sûr !





Radość z powrotu i kartki w skrzynce.

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej! Powroty pozwalają docenić wszystko na nowo i z radością wrócić do zwykłej codzienności. W dodatku w skrzynce czekały na nas kartki z życzeniami od rodziny i znajomych, w tym kartka od Ani- mojej dawnej uczennicy, z którą wciąż jesteśmy w kontakcie- z opłatkiem, która wyjątkowo mnie wzruszyła.

La joie du retour et de trouver des cartes dans la boîte.

On est bien à la maison et on peut se le dire encore plus aprѐs être rentré de quelque part, n’est-ce pas ? Les retours permettent de mieux apprécier les choses toutes simples et de retrouver son quotidien avec joie. En plus, des cartes de vœux nous attendaient dans la boîte aux lettres !

Powrót od pracy pełną parą!

Każda przerwa od pracy na nowo uświadamia mi, jak bardzo lubię to, czym się zajmuję. Z radością wznawiam lekcje, a w styczniu na moją skrzynkę spływają zawsze nowe zapytania o lekcje. Jeśli myślisz o nauce francuskiego i interesują Cię lekcje ze mną lub francuski z native speakerem- moim mężem, to nie nie zwlekaj – zachęcam do kontaktu, zanim ostatnie miejsca się zapełnią! ;)

La reprise du travail !

Chaque pause me fait encore plus constater à quel point j’aime mon métier de prof de français langue étrangѐre. En janvier, il y a toujours beaucoup de travail et des nouvelles demandes de cours. Si tu veux apprendre le français avec moi ou avec mon mari qui est Français, n’hésite pas à nous contacter au plus vite. Les derniѐres places vont probablement vite être prises.

Żłobek. ;)

Milan spędza trzy godziny dziennie w żłobku, codziennie oprócz środy. Nie ukrywam, że jest to dla nas duże ułatwienie, dzięki temu mam czas tworzyć treści na bloga lub na portal #MaCornouaille czy odpisywać na Wasze maile. Słowem- popracować w spokoju, w skupieniu i bez przerywania. Dla rodzica małego dziecka to bezcenne!

La crêche. ;)

Milan va à la garderie trois heures par jour, tous les jours sauf le mercredi. J’avoue que cela nous aide beaucoup et que c’est pendant ce temps-là que je crée des contenus pour le blog et pour le site #MaCornouaille et que je réponds à vos mails. Cela me permet de travailler au calme, je suis concentrée sur mes tâches et personne ne m’interrompt ce qui est inestimable pour les jeunes parents ! ;)

A co działo się na blogu w 2018 roku?

Et côté blog...qu’est-ce qui s’est passé en 2018?


- Blog obchodził piąte urodziny. Pewnie tego nie wiecie (bo nie zdążyłam Wam tego powiedzieć w planowanej „jubileuszowej serii wpisów”, może w tym roku uda mi się ją stworzyć?), ale blogowanie w pakiecie z radością przynosi mi sporo frustracji i wyrzutów sumienia- bo nie daję rady robić tyle, ile bym chciała, bo są pomysły, które od dawien dawna wciąż czekają na realizację. Jednak z drugiej strony już od prawie sześciu lat wytrwale i konsekwetnie publikuję dwujęzyczne posty na blogu minimum raz w miesięcu, to chyba i tak nieźle? ;)

C’étaient les cinq ans du blog. Vous ne le savez sans doute pas (car je n’ai pas eu le temps de vous le dire, comme je voulais le faire, dans une série spéciale d’articles pour les 5 ans du blog…Bon, cela verra peut-être le jour en 2019 ?), mais le blog m’apporte non seulement plein de joie, mais aussi pas mal de frustration et de remords. Pourquoi ? Parce que je n’arrive pas à faire tout ce que je voudrais, à publier plus souvent, parce qu’il y a des idées qui attendent depuis des années que je les transforme en actions concrètes… Cependant, j’essaie de voir aussi le côté positif qui montre ma persévérance : je publie au moins un article bilingue par mois depuis bientôt six ans. C’est déjà pas mal, je crois. ;)

- Zmieniłam wygląd strony (tak się przyzwyczaiłam do nowego designu, że już prawie nie pamiętam, jak było kiedyś).

J’ai changé le design du blog et je me suis tellement habituée au nouveau visuel que je me rappelle à peine celui d’avant!

- Zaczęłam prowadzić konto na Instagramie. Bardzo mi się to spodobało, bo okazało się idealnym narzędziem do dzielenia się z Wami „na szybko” migawkami z mojej codzienności. Niestety w związku z tym trochę zaniedbałam fanpejdża, postaram się o więcej równowagi!

J’ai ouvert un compte sur Instagram et cela m’a beaucoup plu, car c’est l’outil de communication avec vous peut-être le plus pratique en ce moment pour moi. Il me permet de partager rapidement des photos de mon quotidien. Je sais qu’à cause de mon activité sur Instagram j’ai un peu délaissé ma page Facebook, je vais y travailler pour retrouver un meilleur équilibre.

- Rozpoczęłam nową serię postów, ‘Misz-masz’, która najwyraźniej sięWam spodobała.

J’ai commencé une nouvelle série d’articles, ‘Méli-mélo’ que vous semblez aimer.

- Kontynuowałam serię z wrażeniami czytelników z wakacji w Bretanii w formie pytań i odpowiedzi, która też jest przez Was bardzo chętnie czytana!

J’ai continué à publier les récits de voyages en Bretagne de mes lecteurs que vous êtes également nombreux à lire !

- Wspólnie udało nam się znaleźć au-pair dla mojej zaprzyjaźnionej polsko-francuskiej rodzinki, którą zresztą poznałam przez bloga. To było niesamowite doświadczenie. Wierzyłam, że się uda, ale zobaczenie na własne oczy, że dzięki magii Internetu i Waszych udostępnień właściwy człowiek trafia na właściwie miejsce bardzo mnie poruszyło.

Ensemble, on a réussi à trouver une fille au pair pour mes amis, une famille franco-polonaise, rencontrée d’ailleurs par l’intermédiaire du blog. Ce fut une trѐs belle expérience : j’y croyais, mais le fait de voir la magie d’Internet et de vos partages de l’article opérer, cela m’a quand même beaucoup touchée.

- Moja grupa na Facebooku, ‘Wakacje w Bretanii’, pięknie się rozrosła i odbyło się nawet pierwsze spotkanie na żywo osób, które mieszkają w Bretanii a poznały się na grupie. Mam nadzieję w Nowym Roku na więcej spotkań na żywo!

Le groupe Facebook que j’anime (pour les Polonais souhaitant passer les vacances en Bretagne) a bien grandi et quelques membres du groupe se sont rencontrés en vrai. J’espѐre qu’il y aura encore plus de rencontres en 2019 !

Dzięki za wszystko, cudownego roku dla Was do szybkiego przeczytania!
Kasia

Merci pour tout. Bonne année à vous et à trѐs vite,
Kasia

Komentarze / Commentaires

  1. Te klify to jakiś obłęd! Teraz i ja mam nowe podróżnicze marzenie. Miałaś bardzo owocny rok Kasiu. Życzę Ci, aby obecny również przyniósł Ci dużo pięknych życiowych projektów.
    P.S. przez te włoski Milan wygląda jak aniołek,ale to z pewnością wiesz 🙂 Pomyślności w 2019 roku.

    ReplyDelete
  2. Widzę, że ten rok był pełen zmian! Niech ten będzie piękny i zdrowy

    ReplyDelete
  3. Piekne zdjecia i fantastyczne podsumowanie! Zycze Ci samych pieknych chwil w 2019 i kolejnych sukcesow!

    ReplyDelete