Bretania zimą - tylko dla szalonych? / La Bretagne en hiver: juste pour des fous?

Wiadomo, że w Bretanii ciągle pada, wieje, woda zimna nawet latem, więc kto normalny wybierałby się tu zimą ? Może zacznijmy od początku: jako wstęp potraktujcie mój tekst o stereotypach dotyczących tego regionu. W skrócie: naprawdę nie zawsze pada! Jakie atrakcje czekają zaś na śmiałków, którzy zdecydują się przyjechać tutaj w sezonie zimowym?

Tout le monde le sait: en Bretagne il pleut tout le temps, l’eau est froide même en été, alors à quoi bon venir ici l’hiver?Alors, reprenons dès le début : déjà, il ne pleut pas tout le temps, et pour le reste des stéréotypes, vous trouverez mon avis ici. Certes, tout le monde n’est peut-être pas attiré par un séjour au bord de la mer en plein hiver, mais peut-être à tort ? Je vous ai trouvé sept raisons pour lesquelles cette idée peu s’avérer un excellent choix.
1. Podziwianie sztormów.

Zima jest idealnym momentem na to, by oglądać wzburzony ocean w całej swej okazałości. Marzyliście kiedyś o zobaczeniu ogromnych, spienionych bałwanów, o usłyszeniu huku fal rozbijających się o skały, o zobaczeniu na własne oczy niesamowitych odcieni wody przechodzących w mgnieniu oka od turkusu, przez lazur lub szmaragd do stalowego odcienia? Zima w Bretanii to najlepsza okazja, by to pragnienie spełnić. Wrażenia są niezapomniane a do tego można się fenomenalnie dotlenić, nawdychać jodu i poczuć całym sobą, że się żyje!

L’opportunité d’admirer des tempêtes.

L’hiver est un moment parfait pour regarder les éléments déchaînés. Si vous rêvez de voir de l’écume en grande quantité, d’entendre le bruit des vagues se fracassant sur les rochers et de voir des splendides nuances de bleu allant du turquoise au bleu pétrole en passant par l’azur, c’est hors saison que vous aurez la meilleure occasion de réaliser ce désir. Je vous assure que les impressions sont inoubliables et qu’après une telle balade, on se sent vivifié !
2. Brak turystów.

Istnieje ogromna szansa, że zimą będziecie na szlaku sami (chyba że od czasu do czasu natkniecie się na kogoś uprawiającego jogging lub spacerującego z psem) lub że będziecie jednymi z niewielu osób zwiedzających urokliwe bretońskie miasteczka. Istnieje wprawdzie ryzyko, że część przybytków będzie poza sezonem zamknięte, ale te otwarte powitają Was za to z otwartymi ramionami. Będzie więcej czasu na zamienienie kilku zdań z autochtonami niż latem. A do tego wyobraźcie sobie wrażenie posiadania całej plaży na wyłączność, bezcenne!

Le manque de touristes.

Il est plus que vraisembable qu’en hiver, vous serez tout seuls sur les sentiers côtiers (sans compter quelques joggeurs ou maîtres de chiens avec leurs animaux que vous risquez de croiser) ou dans les villages de charme bretons. Un petit bémol : certains endroits peuvent être fermés hors saison, mais ceux qui ne le sont pas, vous accueilleront sans doute très chaleureusement. Il y aura plus de temps d’échanger quelques mots avec les autochtones qu’en été. Et en prime, imaginez ce sentiment inestimable que la plage entière vous appartient.
3. Niesamowite światło.

Uwielbiam światło w Bretanii. Dla kogoś, kto tak jak ja nie rozstaje się z aparatem, jest to prawdziwa gratka. Zimowe światło jest tutaj przecudowne, może i najlepsze w ciągu całego roku – tym bardziej, że pogoda zmienia się szybko i często, co gwarantuje różnorodne kadry. Nierzadko kolory są bardzo nasycone, a na horyzoncie pojawia się to słońce, to burzowe chmury, to tęcza- a nieraz wszystko naraz, że aż nie wiadomo, gdzie patrzeć. Nie bez powodu wspominałam Wam kiedyś, że w Bretanii można doświadczyć czterech pór roku w ciągu jednego dnia- naprawdę tak jest. To oznacza, że także zimą możecie trafić na bajecznie słoneczne dni- zwłaszcza, gdy nie ma wiatru a pojawia się słońce, można chodzić naprawdę lekko ubranym i przecierać oczy ze zdumienia, że to możliwe w tym sezonie.

La lumière magnifique.

J’adore la lumière en Bretagne. Pour celui qui, comme moi, a un appareil photo toujours greffé à la main, c’est un vrai bonheur. La lumière hivernale est merveilleuse, peut-être même la plus belle de toute l’année, d’autant plus que les conditions météo évoluant très vite, on a la garantie de voir (et de capturer) des paysages très diversifiés. Souvent, les couleurs sont très intenses et on aperçoit sur l’horizon tantôt du soleil, tantôt les nuages menaçants, ou, encore mieux, tout cela en même temps, agrémenté d’un arc-en-ciel : et voilà, on ne sait plus où donner de la tête.
4. Rozsmakowanie się w kuchni bretońskiej.

Tradycyjna kuchnia bretońska jest stosunkowo ciężka: wszystko gotuje się na maśle (solonym, oczywiście), tradycyjne ciasta są przepyszne ale i dość ciężkostrawne, a w domowej kuchni bretońskiej nie stroni się od wieprzowiny i ziemniaków. Nawet na gorące naleśniki ma się ochotę bardziej zimą niż latem, prawda? Chłodne miesiące roku wydają mi się najlepszym czasem, by w pełni docenić kuchnię bretońską.

L’occasion de profiter pleinement de la cuisine bretonne.

Bien des plats de la cuisine traditionnelle de la région sont plutôt copieux et pas toujours faciles à digérer, on peut donc peut-être en profiter encore plus pendant ces mois froids. Après une bonne balade iodée, rien de tel que de déguster de savoureuses crêpes ou un kig ha farz au coin du feu !
5. Bardziej autentyczny obraz Bretanii.

Bliscy znajomi, którzy odwiedzili nas latem, powiedzieli mi później, że według nich Bretanię można by z przyjemnością zwiedzać o każdej porze roku: jako że ma w sobie pewną surowość, pochmurna pogoda nie odejmuje jej uroku, wręcz przeciwnie, stwarza jeszcze większy nastrój, pasujący do regionu. Trudno się z tym nie zgodzić. Wybierając się tu z premedytacją poza sezonem, ma się też lepszą okazję na obserwowanie zwykłego, codziennego życie mieszkańców. Gdy pływałam do pracy na wyspę Molène, czas, gdy wokół nie było turystów, uważałam za znacznie ciekawszy niż szczyt sezonu.

L’image plus authentique de la Bretagne.

Des amis qui sont venus nous voir en été, m’ont dit plus tard qu’à leur avis on pouvait visiter la Bretagne avec plaisir toute l’année, car elle a quelque chose d’un peu rude et que le temps gris ne lui nuisait pas, au contraire, créait encore plus d’ambiance. Il est difficile de ne pas être d’accord avec cette opinion. En plus, quand on choisit la saison basse pour ses vacances, on peut davantage découvrir et observer la vraie vie quotidienne des habitants. Quand je travaillais sur l’Ile de Molène, je préférais largement la période hors vacances, je la trouvais beaucoup plus intéressante.
6. Dłuższy dzień i wschód słońca nawet dla śpiochów.

Dłuższy dzień zimą to nie lada gratka. W naszej części Bretanii, czyli najbardziej wysuniętym na zachód Finistère, naprawdę czujemy różnicę: więcej światła to lepszy humor, nie mówiąc już o pięknych zachodach słońca nad oceanem. Rano za to trudniej się dobudzić, ale zakładam, że na wakacjach to nie problem. W dodatku w zimowej Bretanii na wschód słońca można się załapać nawet będąc śpiochem, bo wstanie na urlopie o 9 brzmi bardziej realnie niż np. na godzinę 7. :)

La journée plus longue et le lever de soleil tardif.

Le fait que le soleil se lève tard n’est pas toujours un avantage, on est bien d’accord. Autant dans la vie quotidienne cela peut nous poser un problème de nous sentir réveillés en début de matinée, autant en vacances cela n’a pas grande importance, je crois. Au contraire, cela peut nous permettre d’admirer un beau lever de soleil sans se lever aux aurores et surtout de profiter d’une journée plus longue. Ainsi, on a plus de temps pour visiter et le moral grimpe également (je sais de quoi je parle, il y a une grande différence à ce niveau-là entre la Pologne où il fait nuit noire à 16h en hiver et le Finistère !).
7. Dużo zieleni i bujna roślinność.

Zimą na nasze samopoczucie negatywnie pływa niedobór światła, ale też brak kolorów. Tych na szczęście w Bretanii jest pod dostatkiem: nawet jeśli szaruga przez kilka dni nie odpuszcza, otacza nas bujna roślinność, intensywna zieleń a w ogrodach: kolorowe kwiaty a gdzieniegdzie i palmy. Wyobraźcie sobie, jak bardzo byłam zdziwiona, widząc tu po raz pierwszy kwiaty kwitnące w środku zimy. Nie ma tu dużych wahań temperatury, co sprzyja wielu gatunkom roślin i kwiatów.

La végétation riche et du vert intense autour de nous.

Ce qui nous déprime en hiver, ce n’est pas seulement le manque de lumière, mais aussi de couleurs. En Pologne les arbres sont complétement dénudés en hiver et les pelouses grises et tristes. Dans le Finistère, j’ai la sensation de respirer à pleins poumons quand je regarde le vert intense autour de moi et ça réjouit mes yeux de voir les fleurs et les palmiers en plein hiver. J’imagine donc que pour d’autres personnes cela peut également être attirant, une occasion de se défatiguer de la grisaille hivernale.
Plusów jest sporo, chociaż oczywiście jest i druga strona medalu. Wilgotność powietrza i częste deszcze lub mżawki mogą dać się we znaki (szerzej pisałam o tym tutaj), jednak pamiętajmy, że w Bretanii nawet latem nie ma gwarancji pięknej pogody.  Jeśli chodzi o temperatury zimą, bardzo często oscylują one wokół dziesięciu stopni na plusie, z małymi wahaniami w obie strony. Uwaga, spora wilgotność powietrza i wiatr powoduje jednak, że nawet przy 10-15 stopniach możemy je odczuwać jako bliższe zeru. Mróz Wam tu jednak nie grozi, a odpowiednie ubranie skutecznie zabezpiecza przed zimnem i już można ruszać przed siebie, podziwiać uroki bretońskiej zimy!

En somme, selon moi il y a beaucoup de côtés intéressants quand on vient en Bretagne hors saison,, mais ce n’est évidemment pas tout rose. Déjà, tout le monde n’aime pas l’humidité quasi-permanente dans l’air et si on tombe sur des périodes ou la pluie, même sous forme d’averses ou de crachin, ne nous quittent pas, cela risque d’être pénible (j’ai dévéloppé le sujet ici). En même temps, il faut se dire aussi que même en plein été on ne peut pas être sûr des conditions météo en Bretagne.
Problemem może być zdecydowanie mniejsza dostępność miejsc do spania oraz fakt, że mniejsze miejscowości wyglądają poza sezonem na nieco wymarłe, co może sprawiać dość ponure, przygnębiające wrażenie. Nie dotyczy to oczywiście większych miast, gdzie życie toczy się przez cały rok. Jestem ciekawa, czy ktoś z Was był zimą nad oceanem? A może ktoś po przeczytaniu artykuły nabrał na to chęci, czy jednak wolicie góry i narty zimą?

On peut aussi avoir quelques soucis par rapport à l’hébergement vu qu’il y a moins de choix et certains villages peuvent nous paraître moroses et pas très vivants ce qui n’est pas forcément plaisant lors des vacances. Cela ne s’applique évidemment pas à des villes plus grandes où il y a de la vie pendant toute l’année. Je serais curieuse de savoir si quelqu’un parmi vous a déjà fait un séjour au bord de la mer en hiver ? Vous sentez-vous peut-être inspirés de le faire après la lecture du celui-ci ou bien ce n’est pas pour vous et vous optez plutôt pour la montagne et le ski en hiver?


PS. Wszystkie zdjęcia pochodzą z tegorocznych, styczniowych spacerów w mojej bliskiej okolicy (Plougonvelin, Locmaria-Plouzané, Pointe de Corsen).

PS. Toutes les photos proviennent de mes balades en janvier 2016 dans mes environs proches (Plougonvelin, Locmaria-Plouzané, Pointe de Corsen).

Komentarze / Commentaires

  1. Strasznie mi się podoba światło na ostatnim pionowym zdjęciu!! <3

    ReplyDelete
  2. Jak pięknie! Uwielbiam takie klimaty :-)

    ReplyDelete
  3. Przepiekne zdjecia Kasiu!Cudowne,-kocham ocean latem,jesienia,wiosna i rowniez zima!Kazda pora roku i kazdy pretekst jest dobry aby stanac choc na chwile nad brzegiem oceanu,cieszyc sie widokiem spietrzonych fal,szumem i zapachem morskiej wody!To niewiarygodne jak podobny jest klimat zachodniej Irlandii i Bretanii.Stale wiatry z Atlantyku,deszcze przez wieksza czesc roku,ogromna wilgotnosc powietrza,ktora nawet przy temperaturach powyzej zero powoduje przenikliwy chlod.Chce Ci bardzo,bardzo serdecznie podziekowac Kasiu za prowadzenie bloga w dwoch jezykach.W jezyku francuskim jestem zakochany juz od dawna!W latach 2011-12 uczestniczylem w dwuletnim kursie dla poczatkujacych organizowanym na uniwersytecie w Galway.Czytam sobie nieraz po francusku ale niewatpliwie brakuje mi konwersacji.Pobyt na kursie byl dla mnie wspanialym doswiadczeniem,-poznalem przyjaciol z Francji i Belgii,-poznawalem swiat frankofonski!Jeszcze raz wyrazam uznanie i dziekuje za wspaniale zdjecia i ekscytujace komentarze!

    ReplyDelete
  4. La Bretagne est belle en toutes saisons, mais son côté sauvage se révèle particulièrement l'hiver. J'adore!

    ReplyDelete
  5. Kasiu, a jak jest na przełomie kwietnia i maja? Trochę cieplej? I czy to jest zwykle taki bardziej mokry czy suchy okres? Chcemy się wybrać do Bretanii albo Normandii w tym czasie z dzieciakami i nie mieć problemu ze zmuszaniem ich do wychodzenia. Pozdrowienia!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Gosiu, pogoda w Bretanii jest niestety nieprzewidywalna. Często wiosna jest bardzo ładna, ale nie mogę Ci tego zagwarantować. ;) Może napisz do mnie maila na bretonissime@gmail.com , to postaram się doradzić i chętnie podam Ci więcej szczegółów (szukałam kontaktu na Twojej stronie, żeby napisać, ale nie widziałam). Pozdrawiam :)

      Delete