Bajeczne niebo nad wyspą Molène / Un ciel de rêve sur L'Île Molène

Na początku tygodnia miałam okazję popłynąć pierwszy raz na wyspę Molène. Praktycznie z każdego zakątka tej niewielkiej wyspy jest widok na ocean – świetne wrażenie! Wieczorem, podczas gdy ja udzielałam lekcji francuskiego przez Skype, Olivier nagle wbiegł do pokoju, porwał aparat leżący na biurku i bez słowa wybiegł. Gdy później wyszłam na zewnątrz, wszystko stało się jasne.

Au début de cette semaine, j’ai eu l’occasion de découvrir l’Ile Molène. Où qu’on se trouve sur cette petite île, on voit la mer, c’est géniale comme impression ! Le soir, alors que je donnais un cours de français par Skype, Olivier est rentré dans la chambre, a pris l’appareil photo et est reparti aussitôt, sans un mot. Quand je suis sortie un peu plus tard, j’ai tout de suite compris...

Kolory tego zachodu słońca mnie po prostu poraziły, nigdy nie widziałam takiej intensywności na niebie. Czułam się bez aparatu jak bez ręki, ale starałam się po prostu chłonąć te obrazy i wdrukować je sobie w pamięć. Dziś się nimi z Wami dzielę, z nutką niedosytu, bo jednak ten niezwykły spektakl natury, który rozgrywał się na naszych oczach, wykraczał poza to, co udało się uchwycić. Jaka kolorystyka bardziej Wam się podoba, ta pastelowa czy intensywna?

Je suis reste bouche-bée devant le soleil couchant, je n’ai jamais vu une telle intensité de couleurs sur le ciel. Je ressentais cruellement le manque de mon appareil, mais je me suis fiée à Olivier et j’ai essayé de profiter au maximum de cet instant, tout simplement, et de m’imprimer ces images dans la tête. Aujourd’hui, je les partage avec vous. Un petit bémol : ce merveilleux spectacle de la nature qui se déroulait sous nos yeux, dépassait ce qu’on a réussi de capturer. Quels couleurs vous plaisent plus, les très intenses ou plutôt les pastels ?

 

All pictures here by Olivier, edited by me.