Francja pod lupą: Edukacja (1) / La France à la loupe: L'éducation (1)


Jeden z budynków paryskiej Sorbony
Dziś garść informacji o tym, jak wygląda francuska szkoła „od podszewki”. Informacji i ciekawostek uzbierało się tyle, że podzieliłam je na dwie części. 

Aujourd’hui, je vais vous dévoiler ce qui différencie l’école polonaise de la française.  J’ai rassemblé autant d’informations que j’ai divisé le tout en deux parties, voici la première !

1. Dzieci spędzają w szkole całe dnie, już od najmłodszych lat.

Francuskie dzieci są wcześnie posyłane do szkoły. Szkoła podstawowa (école primaire) jest obowiązkowa od sześciu lat. Do żłobka (crèche) przyjmowane są dzieci do lat trzech, następnym etapem jest école maternelle, w której niektóre trzylatki przesiadują od rana do wieczora. Godziny otwarcia placówek edukacyjnych dostosowane są do godzin pracy rodziców a słynna przerwa obiadowa znacznie wydłuża dzień. Francuzów z kolei bardzo dziwi, ze w Polsce dzieci wracają przed rodzicami i dużo czasu spędzają same w domu. We Francji dzieci w tygodniu prawie nie mają czasu wolnego wieczorem: odrabiają lekcje, biorą kąpiel, jedzą kolację (w piżamie!) i idą spać.

Les enfants passent toutes leurs journées à l’école dès leur très  jeune âge.
Je sais qu’il y a des cas différents, mais globalement, les enfants en France commencent l’école plus jeunes que les petits Polonais et finissent leur journées plus tard. En Pologne, grâce à la pause déjéuner très courte, certains parents peuvent récupérer les enfants assez tôt (vers 16h, par exemple). Les écoliers un peu plus grands rentrent seuls et sont souvent à la maison avant leurs parents. Dans ce cas-là, ils passent beaucoup de temps seuls, ce qui n'est pas idéal non plus.

2. Jeśli szkoła prywatna, to najczęściej katolicka.

Niech nie zmyli Was nazwa- obecnie ma to niewiele wspólnego z katolicyzmem. Do takiej szkoły może zapisać się każdy a treści są takie, jak w innych placówkach. Katecheza, jeśli jest, to z pewnością nieobowiązkowa. Szkoły prywatne mają podobno wyższy poziom i głównie to zachęca rodziców do zapisywania swoich pociech właśnie tam.

L’école privée est une école catholique dans la plupart des cas.
Cette règle n’est pas du tout valable en Pologne.

3. W szkole nie ma lekcji religii.

Pewnie większość z Was wie, że Francja jest krajem laickim- od zerwania konkordatu w 1905r. w szkołach nie uczy się religii, nie ma też mowy o symbolach religijnych w miejscach publicznych.

Il n’y a pas de catéchèse à l’école publique.
Comme en Pologne le concordat est toujours en vie, il y a des liens entre l’église catholique et l’Etat, entre autres les cours de religion dans les écoles. Cependant, ces cours ne sont pas obligatoires.


 
Carhaix. Dwujęzyczna szkoła katolicka francusko-bretońska (to rzadkość!)

4. W środy w wielu szkołach (głównie podstawowych) nie ma lekcji.

Nie wiem, czy w jakimś innym kraju istnieje taka praktyka. Francuzi są chyba mistrzami oryginalnych rozwiązań, które mogą być postrzegane jako na bakier z logiką. Kiedyś lekcje odbywały się w soboty, więc zapewne dla równowagi środy były dniem wolnym od zajęć. Sęk jednak w tym, że od dawna lekcji w soboty już nie ma, a zwyczaj wolnej środy (lub środy mniej obciążonej zajęciami: jeśli mają one miejsce, to tylko do południa) się utrzymał.

Il n’y a pas de cours (ou il y en seulement le matin) le mercredi.
En Pologne, les cours ont lieu du lundi au vendredi sans exception et les gens sont très étonnés par cette habitude française.

5. Większość dzieci je obiad na stołówce.

Przerwa obiadowa trwa najczęściej od 12 do 13.30. Rodzice, którzy nie pracują lub mają szkołę i swoją pracę bardzo blisko domu, zabierają dzieci na obiad do domu. Cała reszta spożywa posiłek w stołówce (cantine). Jeśli zostają w szkole do późnego popołudnia, mają też podwieczorek. W związku z tym dzieci nie zabierają z domu żadnego drugiego śniadania. Co ciekawe, uczniowie gimnazjum i liceum najczęściej też jedzą na stołówce.

La cantine est très populaire.
En Pologne, mis à part les écoles maternelles, il n’y a pratiquement pas de cantines. Les enfants mangent des casses-croûtes preparés à la maison et, le plus souvent, ils ne prennent leur repas de « midi » qu’une fois rentrées à la maison. Et encore une chose : ils ne dînent jamais en pyjama ! Cela m’a vraiment surpris en France.

6. Podręczniki można wypożyczać.

Szkolna wyprawka nie rujnuje budżetu rodziców: w szkołach obecne są stowarzyszenia rodziców, które wspierają finansowo zakup książek. Są one wypożyczane dziecku na rok za symboliczną kwotę, pod warunkiem oddania ich w czerwcu w dobrym stanie, by mogły dalej służyć innym.

Les manuels ne ruinent pas le budget des parents.
En Pologne, on n’a pas beaucoup d’aide concernant les fournitures scolaires, cela n’existe pratiquement pas et pourtant, il y en aurait bien besoin.
Brest. Tablice po francusku i bretońsku to w Bretanii norma.

7. Szkoły językowe prawie nie istnieją.

Powód jest prosty: jeśli ma się zajęcia od 9 do 18,  raczej trudno byłoby chodzić po szkole jeszcze na zajęcia językowe. Jeśli dzieci są odbierane nieco wcześniej (np. o 16:30 lub 17 przez mamy, które nie pracują), udają się na dodatkowe zajęcia sportowe lub muzyczne. Szkoły językowe istnieją, ale tylko sporadycznie w największych miastach i na pewno nie są tak popularne jak w Polsce. Osobną sprawą są kursy języka francuskiego dla obcokrajowców: tych jest wszędzie pod dostatkiem.

Les ‘écoles de langues étrangères’ n’existent preque pas.
Dans mon pays natal, c’est très répandu, ces petites structures extra-scolaires où on peut prendre les cours de langues l’après-midi. Dommage qu’il n’y ait pas beaucoup de leurs équivalents en France, mais en même temps, je comprends que la journée à l’école soit déjà assez chargée en France.

8. Nauczanie języków obcych kuleje.

To żadna nowość: pewnie każdy z Was słyszał o fatalnej reputacji Francuzów w tej kwestii. Problem zaczyna się moim zdaniem właśnie w szkole i niestety niewiele się w tej kwestii zmienia. Uczy się głównie gramatyki i języka pisanego, co powoduje, że uczniowie mają problem z komunikacją. Często sami nauczyciele mają kiepski akcent i wymowę- podczas licealnej wymiany uczestniczyliśmy w kilku lekcjach i pamiętam, w jakie osłupienie wprawił mnie fakt, że nauczyciel nie poprawiał uczniów niewymawiających w angielskich słowach „h”, na francuską modłę. Trudno się dziwić, że dzieci śpiewają później „appy birthday” a gdy Francuz mówi „I’m angry” nie oznacza to wcale, że jest zły, tylko głodny i połknął „h”… Ten temat jest tak obszerny, że poświęcę mu chyba oddzielny post.

L’apprentissage des langues étrangères en France n’est pas très efficace.
Je trouve vraiment dommage qu’on se focalise autant sur la grammaire et sur le langage écrit dans les écoles françaises. En Pologne, les professeurs de langues ne sont pas tous géniaux, évidemment, mais les langues constituent un des questions-clés de l’éducation scolaire.
Source: Facebook page 'Manufaktura pomysłów'

9. Wybór drugiego języka obcego zależy od wyników w nauce.

Nie jest to może wersja oficjalna, ale od dawna pokutuje przekonanie, że lepsi uczniowie wybierają/ powinni wybrać niemiecki, który jest uważany za trudniejszy, a reszta decyduje się na hiszpański, ewentualnie włoski. Może teraz się to zmienia, ale przez lata tak było. Wielka szkoda, według mnie każdy powinien mieć szansę nauki języka, który mu się podoba i którego ma chęci się uczyć.

Le choix de la deuxième langue n’est pas anodin.
J’étais surprise quand j’ai appris que les bons élèves en France étaient censés choisir l’allemand, considéré comme plus difficile et le reste apprenait l’espagnol. Personellement, je suis contre une telle division des langues : je pense que l’apprentissage est d’autant plus efficace (et agréable!) si l’enfant a le droit de choisir une langue qui lui plaît et qu’il a vraiment envie d’apprendre.

10. Francuzi mają mnóstwo wakacji szkolnych.

Oprócz dwumiesięcznych wakacji szkolnych, wolne jest praktycznie co sześć tygodni. Dwa tygodnie na Wielkanoc, na Wszystkich Świętych, na Boże Narodzenie, do tego ferie zimowe… żyć, nie umierać!

Il y a beaucoup de vacances scolaires.
En Pologne, à part les deux mois d’été, il n’y a pas énormément de vacances durant l’année.

11. Wakacje nie zawsze są beztroskie.

Kiedy byłam ‘fille au pair’, dowiedziałam się, że istnieje cała gama zeszytów ćwiczeń (cahiers de vacances) do uzupełniania przez dzieci w wakacje i niektórzy rodzice skrupulatnie korzystają z tej możliwości. Nieraz byłam świadkiem płaczu i protestów dzieci – zadania z matmy to w końcu nienajlepszy wakacyjny kompan. Zmora dzieciństwa może się jednak przeistoczyć w rozrywkę dla dorosłych: istnieją też specjalne cahiers de vacances dla tych, którzy dawno opuścili już szkolne mury.

Certains enfants remplissent leurs ‘cahiers de vacances’ en été.
Cela n’existe pas en Pologne, peut-être parce que les élèves ont moins de vacances dans l’année ! ;)


W oczekiwaniu na kolejną część, w której będzie głównie o maturze i studiach, chciałabym poznać Wasze opinie: co Was najbardziej zaskoczyło? Co Wam się podoba, a co mniej?

Avant de vous proposer la deuxième partie de l’article sur l’école, je suis curieuse de vos réactions.

Source: France 3 Paris IDF
 

Komentarze / Commentaires

  1. Bardzo ciekawy post ;)

    Moim zdaniem, fajnym rozwiązaniem może być wypożyczanie podręczników. Z jednej strony nie mamy ich na własność, ale z drugiej oszczędzamy sporą kwotę :)
    Jeżeli chodzi o języki, to niestety zgadzam się w 100 procentach- poziom jest bardzo niski, szczególnie języka angielskiego. Dlatego warto znać język francuski, bo po angielsku z Francuzem rzadko kiedy można się dogadać :)

    Zapraszam także do mnie, niedawno pisałam o temacie pokrewnym- maturze we Francji :) http://wszystko-co-francuskie.blogspot.com/

    Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja również jestem zdania, że wypożyczanie książek to dobry pomysł. Dzięki za komentarz :)

      Delete
  2. Jak zawsze interesujący post i ciekawe spostrzeżenia.
    En Pologne, à part les deux mois d’été, il n’y a pas énormément de vacances durant l’année - w Polsce uczniowie maja przecież wolne podczas ferii zimowych, Wielkanocy i Bożego Narodzenia (może nie tak długo jak we Francji) i niestety (albo stety) chodzą do szkoły w środy.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jasne, trochę dni wolnych w ciągu roku polscy uczniowie też mają, ale w porównaniu do francuskich realiów jest to niewiele.
      Dzięki za miłe słowa, pozdrawiam serdecznie!

      Delete
  3. To przekonanie o wyższości języka niemieckiego wcale mnie nie dziwi;)N.F.

    ReplyDelete
  4. Chciałam zauważyć, że szykuje się dramatyczna zmiana - w Paryżu już od września tego roku środy nie będą wolne.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Słyszałam ostatnio, że był taki pomysł. Jestem ciekawa, jak będzie wyglądało wprowadzenie go w życie. ;) Czy chodzi zatem tylko o Paryż?

      Delete
    2. Chodzi o całą Francję ;) Jestem Fille Au Pair w Bretanii i tutaj także niektóre szkoły zaczęły pracować w środę rano. Od przyszłego roku ma to objąć wszystkie francuskie szkoły. Rodzice nie są zbyt zadowoleni z tego rozwiązania bo wiele zajęć które odbywały się właśnie w środy zostały zlikwidowane a dzieci cały dzień spędzają w domu... Po za tym maluchom mimo wszystko wiele daje ten dzień w środku tygodnia gdy nie muszą wcześniej wstawać ;)

      Delete
    3. Chodzi o całą Francję ;) Jestem aktualnie Fille Au Pair w Bretanii i tutaj także niektóre szkoły zaczęły pracować w środę rano. W przyszłym roku ma to objąć wszystkie francuskie szkoły. Rodzice raczej nie bardzo są zadowoleni z tej reformy gdyż mimo wszystko maluchom sporo daje ten dzień w środku tygodnia gdy nie muszą wcześnie wstawać (mnie także ;p) Po za tym powstał problem że zajęcia dodatkowe które do tej pory miały miejsce w środy zostały odwołane, co oznacza że część dzieci spędza cały dzień w domu... Moim skromnym zdaniem wcześniej było lepiej : cztery długie dni szkoły i ta środa z zajęciami dodatkowymi jak np. muzyka

      Delete
  5. swietny post ! Ja o Francji wiem bardzo malo, jedynie to, ze wszyscy niefrancusko-jezyczni narzekaja ze sie tam dogadac nie moga :P

    ReplyDelete
  6. Nie wiedzialam, ze sa "kategorie jezykowr" dla lepszych uczniow za kare niemiecki;)

    ReplyDelete
  7. Au niveau de l'allemand et de l'espagnol, le choix est libre, c'est pas une question de notes. Je n'ai jamais été très bon élève et j'ai choisi allemand et inversement de très bon élèves choisissent régulièrement espagnol. En plus le choix ne se cantonne pas qu'a ces deux langues ( bien qu'elles soient les plus courantes ) dans tout les établissements

    ReplyDelete
    Replies
    1. Merci d'avoir partagé ton avis. Je crois qu'effectivement, aujourd'hui, le choix des langues est plus vaste et plus libre, mais, d'après ce que de nombreuses personnes m'ont racontée, avant c'était systématique de plus ou moins 'obliger' de bons élèves à faire de l’allemand à l'école.

      Delete
  8. Super rozwiązanie z tym wypożyczaniem podręczników.
    Swoją droga .. co do wymowy ,,h" w angielskim przez francuzów - oj ile razy na początku z moim francuzem myślałam . że jest zły ;) czy jakiś ,,elicopter " latał albo inne ciekawe wyrazy wychodziły. Już się trochę przyzwyczaiłam do tego jak on mówi ale jednak czasem jeszcze jego znajomi potrafią zadziwić ;)

    ReplyDelete
  9. Fajny blog. Będę tu częściej zaglądać.

    ReplyDelete