Co
powinno według Was towarzyszyć udanemu wyjściu do kawiarni? Kilka
dni temu udało mi się połączyć chyba wszystkie składniki:
doborowe towarzystwo, serdeczną atmosferę, ciekawy wystrój i
pyszne napoje w dobrej cenie. Podróżniczą księgarnio-kawiarnię w
Breście poznałam dzięki Dagmarze: polskiej czytelniczce bloga,
która od kilku lat mieszka we Francji a niedawno przeprowadziła się
do Finistère i wysłała mi maila z propozycją spotkania. Przy tej
okazji zachęcam innych rodaków mieszkających w Bretanii do
kontaktu, bo poznanie Dagmary jest jedną z najlepszych rzeczy, jaka
mi się tutaj przytrafiła.
Prendre
un bon thé ou café en ville, ce n’est pas si facile que cela
pourrait paraître. J’apprécie ce moment particulièrement quand
plusieurs éléments sont réunis : une bonne compagnie, une
ambiance chaleureuse, une jolie déco et un choix de boissons à prix
abordable. C’est pareil pour vous ? Il y a quelques jours,
j’ai passé un moment très agréable à Brest, dans la
Librairie-café des voyageurs. J’y suis allée avec Dagmara, une
lectrice polonaise qui habite depuis peu en Finistère et m’a
contactée via le blog. C’est super quand un site Internet permet
de se rencontrer dans la vraie vie !
EDIT 2018:
Niestety księgarnia już nie istnieje. :(
La libraire n’existe
malheureusement plus.
Moją
uwagę w lokalu przykuł domowy wystrój: wygodne, duże fotele
poustawiane gdzieniegdzie między regałami z książkami, rośliny
doniczkowe, dywany. To sprawia, że naprawdę trudno stąd wyjść,
zwłaszcza że robienie zdjęć na bloga jest doskonałym pretekstem
do rozmowy. Obsługiwała nas przemiła młoda dziewczyna, która,
jak się okazało, jest fanką Bregovica (wyobraźcie sobie naszą
minę, gdy podczas wybierania herbaty do naszych uszu dobiega nagle
głos Kayah śpiewającej „prawy do lewego”!) i której
sąsiadem w Paryżu był pisarz polskiego pochodzenia (François
Szabowski).
Je
suis vite tombée sous le charme de la librairie et de son ambiance
très accueillante. De grands, confortables fauteuils qui se cachent
derrière des étagères remplis de livres, des plantes vertes et des
tapis me font me sentir comme à la maison. Bien installées, on n’a
plus trop envie de partir. Le fait d’engager une conversation fort
sympathique avec la jeune fille au comptoir n’arrange en rien les
choses : si on s’écoutait, on passerait ici toute la
journée ! Cela nous fait tout drôle d’entendre une chanson
en polonais en choisissant notre parfum de thé : la dame nous
explique qu’elle est fan de Bregovic (qui a enregistré tout un
disque avec une chanteuse polonaise, Kayah) et elle nous fait
découvrir aussi un écrivain d’origine polonaise, François
Szabowski, qu’elle a connu à Paris.
Księgarnia
była wcześniej połączona z wydawnictwem, od czerwca nastąpiły
tutaj zmiany: wydawnictwo przeniosło się pod inny adres, dzięki
czemu powstało więcej miejsca na książki i na kawiarniany barek
oraz stoliki.
Auparavant,
la librairie partageait le local avec une maison d’édition, mais
depuis le mois de juin, cette dernière a changé d’adresse ce qui
a permis la mise en place de quelques modifications telles qu’un
choix plus important de romans et le côté café plus développé.
Książki
ułożone są według kontynentów i krajów, a oprócz
przewodników turystycznych, atasów, map i globusów znajdziemy tu
powieści, których akcja toczy się w danym miejscu: bardzo spodobał
mi się ten pomysł. Jest tu też duży wybór wydawnictw
skierowanych do najmłodszych, a jak słusznie zauważyła Dagmara,
rynek książek dla dzieci jest we Francji bardzo rozwinięty.
Buszując między regałami, znalazłyśmy nawet pewien polski
akcent!
A
part les guides touristiques, atlas, cartes et globes, nous y
trouverons aussi une vaste panoplie de romans et des livres
jeunesse concernant les voyages. Les livres sont rangés selon les
continents et à côté des guides, on nous propose des récits de
voyage et des romans dont l’action se passe dans l’endroit du
monde qui nous intéresse, une idée que je trouve excellente. On a
même trouvé un livre d’un auteur polonais !
Inna
niewątpliwa zaleta tej księgarni to spotkania z podróżnikami i
autorami książek, które odbywają się tutaj co jakiś czas.
Bardzo się cieszę, że znalazłam blisko domu taką kawiarnię, do
której chce się wracać. Ulubione miejsca bardzo pomagają
zadomowić się zagranicą.
Un
autre atout de la librairie, ce sont des rencontres avec les
voyageurs et les écrivains, organisées régulièrement. Je suis
ravie d’avoir découvert La Librairie des Voyageurs que je vous
recommande vivement. Une petite touche personnelle : je pense
que quand on vit à l’étranger, c’est important d’avoir
ses endroits préférés (et désormais, celui-ci en fait partie pour
moi), cela aide à prendre ses marques.
Adres/
Adresse:14 ,rue Boussingault, 29200 Brest
(à
deux pas de la rue de Siam)
Przecudowne miejsce! I ta ogromna mapa na scianie! Zgadzam sie z Toba, warto miec takie ulubione "wyjsciowe" miejsce. Ja swojego ulubionego w swoim rejonie jeszcze szukam...milo wracac do miejsca, gdzie kelnerzy Cie znaja, a Pan zabarem wie jaka jest moja ulubiona herbata. No i towarzystwo- to podstawa! Milego tygodnia i pozdrawiam!
ReplyDeleteMapa na ścianie podbiła również moje serce :) Dziękuję za komentarz i powodzenia w odkrywaniu "Twoich" nowych miejsc! :)
DeleteOd zawsze marzę o takim miejscu. Kawiarnia z księgarnią, połączona z czytelnią i spotkaniami z ciekawymi ludźmi. Domowe ciasta, kawa z dobrego ekspresu, herbaty we wszystkich smakach. Eh. Cieszy mnie obecność atlasu Aleksandry i Daniela Mizielińskich - widziałam go też w Londynie w wersji angielskiej. Jest piękny, fajnie, że inni też to doceniają!
ReplyDeleteFaktycznie! Dziękuję, że napisałaś o tym atlasie, muszę mu się przyjrzeć następnym razem. Dodałam też do wpisu informację o tym, że oni faktycznie organizują różne spotkania z ciekawymi osobami, umknęło mi to wcześniej. Ja też jestem fanką takich kawiarni :) Pozdrawiam ciepło!
DeleteCudowne miejsce! Gdybym mieszkała niedaleko to byłabym stałą klientką. A "Mapy" z siódmego zdjęcia to też książka polskich autorów. Herbata lub kawa w takim miejscu to moje marzenie!
ReplyDeleteMo., o tej samej książce wspomniała Agnieszka, tylko nazwała ją atlasem. :) Ja chyba właśnie zostanę tam stałą klientką! ;) Pozdrowienia!
DeleteStrasznie bym chciała mieć tego typu kawiarnię w pobliżu...
ReplyDeleteW Bretanii akurat kafejek literackich jest naprawdę sporo. Jednak innych przytulnych miejsc w stylu polskich kawiarni to ze świecą szukać.. Cieszmy się więc tym, co mamy! Pozdrowienia :)
DeleteSuper joli :-) Une belle découverte ;-) Bisous
ReplyDeleteC'est vraiment un bijou qui se cache dans les rues de Brest. :)
DeleteDla mnie to chyba niezbyt trafiony pomysł, bo jak bym weszła to chyba już bym nie wyszła:)I jak żyć...?
ReplyDeleteHaha! Ryzyko utknięcia tam na dobre jest faktycznie duże.. :)
Deleteznam Francois i nie jest on absolutnie polskiego pochodzenia :)
ReplyDeleteCześć, ciekawa sprawa, jakiej jest w takim razie narodowości? Dziewczyna z księgarni była absolutnie pewna jego polskich korzeni, pamiętam, że przed opublikowaniem wpisu szukałam informacji na jego temat i to, co znalazłam, potwierdzało jej wersję: obywatelstwo francuskie, ale matka Rosjanka i ojciec Polak.
Delete