Czy podczas nauki języka obcego
prześladuje Was myśl o pozbyciu się polskiego akcentu? Znam to z autopsji: na pewnym
etapie nauki języka byłam dość mocno skupiona na tym, by mieć jak najbardziej
zbliżony do rodowitych Francuzów akcent. Swoją drogą, już samo pojęcie
‘francuskiego akcentu’ jest raczej względne, bo rodzajów akcentów we Francji
jest sporo, w zależności od regionu.
Est-ce que, quand vous
apprenez une langue étrangère, il est important pour vous de vous ‘débarasser’
de votre accent d'origine? Pour moi, cela l’a été à un moment: je voulais parler ‘comme
une Française’ ce qui n’est pas très précis non plus, étant donné le nombre
d’accents différents en France…
Zastanawiałam się ostatnio, dlaczego
sama kiedyś wytworzyłam sobie taką presję odnośnie akcentu. Nie było to
podyktowane studiami, bo na uczelni uczono nas oczywiście poprawnej wymowy, ale
nikt nas nie nękał za akcent- piszę o tym, bo wiem, że na filologiach różnie
bywa. Być może chęć zniwelowania obcego akcentu wynikała z tego,
że w trakcie nauki chce się cały czas robić postępy
i w pewnym momencie- gdy przestaje się je wymiernie dostrzegać- byłby
to wyraźny krok naprzód. Jednak znaczenie miał też na pewno fakt, że gdy
przebywamy we Francji, ludzie zwracają uwagę na nasz akcent i nam to wyraźnie
sygnalizują – myślę, że z tego powodu łatwo nabawić się kompleksów na punkcie
akcentu, zwłaszcza z naszą polską ambicją.
Je me suis récemment
demandé d’où venait cette pression que je me suis mise moi-même concernant
l’accent. Ce n’était pas à cause de mes études, car, bien qu’on nous ait appris
la prononciation correcte, nos profs – y compris les natifs- n’ont jamais insisté
sur l’accent. Je pense qu’une des raisons a été ma volonté de progresser et
comme à un moment donné, on ne voit plus tellement nos progrès dans
l’apprentissage d’une langue, le fait d’enlever l’accent polonais aurait été un
pas en avant. Mais il y avait une autre raison pour cela: le fait que quand
j’ai travaillé en France, plusieurs fois de suite en été, on m’ait
régulièrement fait des remarques sur mon accent.
Nie zrozumcie mnie źle. Nie mam
na myśli tego, że każdy napotkany Francuz wytknie nam palcami obcy akcent, to
nie tak. Często na tle nauki języka wywiązują się całkiem miłe pogawędki i
wielu Francuzów pochwali nas za dobrą znajomość ich języka i powie, że jest to
godne podziwu. Mam bardziej na myśli to, że zagraniczny akcent zawsze zwraca
ich uwagę, a to i dobrze, i źle.
Je tiens à ne pas être
mal comprise. Souvent, ces commentaries n’avaient rien de méchant, au
contraire, ils donnaient lieu à des échanges très sympathiques et n’empêchaient
pas les gens de me féliciter pour la bonne maîtrise de la langue. C’est juste
qu’en France
(et ailleurs, j’imagine) les gens remarquent l’accent étranger et souvent, ils
le font savoir à l’interlocuteur: et cela peut être aussi bien gentil que
gênant.
To całkiem praktyczne i
sympatyczne, gdy pytanie o akcent jest pretekstem do ciekawych rozmów, gdy jest
furtką, by poznać obcokrajowca bliżej, by dowiedzieć się czegoś o jego
historii. Dzięki temu znajomość może dość płynnie przejść na ‘wyższy poziom’ i
umożliwia nam to poruszenie głębszych tematów.
Je trouve que parfois
c’est vraiment très sympa et en quelque sorte pratique de poser la question sur
l’accent étranger que l’on entend: déjà, c’est une prevue que l’on s’intéresse
à l’autre et que l’on a envie de mieux connaître la personne en face de
nous et son histoire. C’est pour cela que je le trouve ‘pratique’: cette
question s’avère un bon prétexte pour avoir une conversation un peu plus
approfondie sur le sujet, ou même sur d’autres sujets.
Problem w tym, że nie zawsze i
nie z każdym mamy ochotę na takie tematy rozmawiać. Poczucie, że jak tylko
otworzymy usta, jesteśmy natychmiast zaszufladkowani jako ktoś „nie stąd” może
uwierać, zwłaszcza, gdy decydujemy się osiąść we Francji. Lub gdy zwyczajnie
chcielibyśmy wtopić się w tłum, poczuć się jak część całości, a nie ciągle jak odrębna
jednostka.
Le problème, c’est que
la personne étrangère n’a pas toujours envie de raconter son histoire, et
peut-être pas à tout le monde non plus. Le fait de savoir que dès qu’on ouvre
la bouche, tout l’entourage saura que l’on ne vient pas ‘d’ici’ peut être un
peu gênant et intimidant aussi, surtout pour les personnes qui décident de
vivre en France et qui voudraient juste se sentir comme les autres, et non pas
être toujours remarqué comme quelqu’un de différent.
Dla lepszego zobrazowania tematu
podam Wam kilka przykładów. Gdy, mieszkając jeszcze w Polsce, pracowałam co
roku w sezonie jako przewodnik we Francji, komentarze na temat akcentu jakoś
szczególnie mi nie przeszkadzały. Może na początku mi trochę dokuczały- bo było
to dla mnie jak ukłucie: ‘wcale nie mówisz tak dobrze, jak byś chciała’- ale
raz , że rozmówcy często mówili, że ten petit
accent jest charmant (uroczy), dwa,
że najczęściej właśnie z tego pytania wywiązywała się nad wyraz ciekawa wymiana
zdań, której nie doświadczali inni przewodnicy- Francuzi. Jako że jestem otwarta
i bardzo lubię kontakt z ludźmi, doceniałam ten bliższy kontakt z
turystami.
Pour mieux
m’expliquer, voici quelques exemples. Quand j’étais encore étudiante en Pologne
et je venais en France
en été pour travailler, les commentaires sur l’accent ne me dérangaient pas
plus que cela. Juste au début, j’ai été un peu complexée par cela, en me
disant: ‘et voilà, en réalité, tu ne t’exprimes pas aussi bien que tu le
voudrais…’, mais avec le temps, j’ai appris à vraiment ne pas m’en faire. D’une
part, on me parlait souvent de mon ‘petit accent charmant’ et, de l’autre part,
après cette phrase suivait un échange, intéressant dans la plupart des cas,
dont les autres guides, les Français, étaient privés. Comme je suis une
personne ouverte et j’apprécie le contact humain, cela me plaisait d’avoir ces
conversations avec les touristes, ayant pour point de départ mon accent
étranger.
Moje postrzeganie tematu jednak
trochę zmieniło się, gdy zamieszkałam na stałe we Francji. Pewnie echo
polskiego akcentu nadal jest obecne, ale dziś na pewno nie jest to dla mnie
powodem do kompleksów. Dobrze wiecie z bloga, że moje początki w Bretanii
nie były łatwe. Odbierałam wtedy jako bardzo męczące pytania zadawane przez, na
przykład, sprzedawców: ‘Skąd Pani jest? Co tutaj Panią sprowadziło? Czym się
Pani zajmuje?’ Pamiętam, jak któregoś razu pani w perfumerii spytała, czy
jestem ze Wschodu. Specjalnie odpowiedziałam lakonicznie „tak”, bo nie chciałam
wchodzić w szczegóły i chyba mam do tego prawo? Ona jednak nie dała
za wygraną i dopytywała, z jakiego kraju jestem, co było dla mnie dość
niezręczne. Nie miałam ochoty opowiadać o swojej sytuacji anonimowej osobie,
mogłam też przecież zwyczajnie się spieszyć. Przyszłam na zakupy, nie na
pogaduszki i w takich sytuacjach wolałabym być potraktowana jak
‘standardowy’ klient- któremu na pewno by się takich pytań nie zadało- a nie
taki, na którego zwraca się uwagę, bo jest ‘inny’.
Ma vision des choses a un
peu changé depuis que j’ai décidé de m’installer en France. L’accent étant sans
doute toujours là, ceci dit, je ne suis plus focalisée là-dessus ni complexée
par ce fait. Si vous lisez ce blog depuis un moment, vous savez sans doute
qu’il y a deux ans, ma situation était un peu difficile: en arrivant en
Bretagne, je n’avais pas de travail, je ne connaissais pas grand monde. A cette
époque-là, quand j’allais en ville, c’était surtout pour me faire changer les
idées et j’avais moyennement envie de raconter ma vie aux vendeurs, qui,
souvent, à ma grande surprise, me posaient des questions sur mes origines et voulais
savoir ce que je faisais en France. Je me rappelle d’une fois où dans une
parfumerie la dame m’a demandée si je venais de l’Est. J’ai répondu, un peu
séchement (ce qui ne m’arrive pourtant pas souvent) qu’oui, en voulant clôre le
sujet. Elle a quand même insisté en voulant savoir de quel pays j’étais
originaire. Dans les situations comme celle-ci, je préférerais juste qu’on me
traite comme un client ‘standard’ à qui on ne poserait jamais de questions de
ce genre. C’est gentil de témoigner de l’intérêt à l’autre, mais cela peut être
aussi stigmatisant ou simplement fatiguant.
Inna sytuacja: gdy ostatniego
lata pracowałam jako przewodnik i prowadziłam też kasę biletową, pytania
na temat akcentu i mojego pochodzenia pojawiały się na okrągło. Ich natężenie w
ciągu dnia było czasem trudne do zniesienia, więc wymyśliłam dwa sposoby
poradzenia sobie z tą sytuacją. Pierwszy: z zaciekawieniem (zamiast irytacji)
obserwowałam, w jaki sposób ludzie próbują się czegoś dowiedzieć, bo co
bardziej eleganccy i dyskretni Francuzi nie zapytaliby o to przecież wprost.
Zadawali więc pytania takie jak: „a Pani, jest Pani z okolic?”, „Chyba nie jest
Pani z Bretanii, prawda?”. Po drugie: przed rozpoczęciem zwiedzania sama
mówiłam, skąd pochodzę. W przeciwnym razie, miałam wrażenie, że niektórzy
bardziej niż na tym, co mówię, skupiali się na tym, jak mówię.
Une autre situation: quand
je travaillais comme quide l’été dernier et j’étais aussi à la caisse, j’ai eu
beaucoup d’interrogations concernant mes origines. Comme je l’ai déjà dit, cela
ne me dérange pas en soi et je ne le prends pas mal, mais quand on a
l’impression de passer sa journée à répondre à cette question, cela peut vite
devenir un peu pénible. Plutôt que de m’énerver, je m’amusais donc à observer
comment les personnes essaient de me poser la question (car souvent, c’était tourné
assez discrétement, comme: ‘et vous, vous êtes de la région?’, ‘vous n’êtes pas
bretonne?) et puis j’ai décidé d’expliquer au début de chaque visite d’où je
venais. Sinon, j’avais l’impression que certains se focalisaient plus sur mon
accent que sur mon discours, ce qui était quand même dommage, surtout si on est
professionnel et si on s’attend à la même attitude de la part du public.
I to też jest trudne: chciałoby
się przecież być traktowanym profesjonalnie i zależałoby mi, żeby odbiorcy skupili się na moim
przekazie, a nie żeby traktowali mnie jak swego rodzaju ‘ciekawostkę’. Mam
szczęście, że ludzie byli w stosunku do mnie zawsze mili i uprzejmi, bo
koleżanka Polka, która również mieszka we Francji i pracowała tu latem jako
kelnerka (mimo wyższego wykształcenia ma tu problem ze znalezieniem
zatrudnienia) musiała zmierzyć się nie dość, że z ciągłymi komentarzami na
temat akcentu, to jeszcze z przykrymi uwagami, że zabiera Francuzom pracę. To tak naprawdę jeszcze inny temat, ale ten przykład pokazuje, że od pytania o akcent do innych uwag i rozmów, niekoniecznie miłych, krótka droga.
Et encore, j’ai eu de
la chance, car je n’ai jamais eu de commentaires désagréables, contrairement à
une copine polonaise habitant en France. A défaut d’un emploi correspondant
à son niveau d’études, elle a décidé de travailler en tant que serveuse pendant
la saison estivale et, à part les remarques sur son accent, on lui a suggéré
plus d’une fois d’avoir ‘volé’ du travail aux Français. Cela, c’est une autre
histoire, mais on constate que cette question sur l’accent peut donner suite à
une conversation, certes, mais pas forcément agréable à chaque fois non plus.
Jestem bardzo ciekawa, jakie są
Wasze doświadczenia w tym temacie. Do stworzenia tego wpisu, może trochę
nietypowego dla mojego bloga, zainspirowała mnie wymiana zdań na Facebook’owej
stronie bloga Love for France. Uświadomiła mi ona, że inne Polki też spotykają
się z komentarzami na temat ich akcentu i że niekoniecznie im to odpowiada. Jak
jest u Was?
PS.Wszystkie zdjęcia z tego wpisu zrobiłam w Warszawie.
Cela m’intéressait
vraiment de connaître votre point de vue sur le sujet et vos expériences par
rapport à l’accent, peut-être en tant que francophone à l’étranger ou bien au
contact avec des étrangers en France.
PS. Toutes les photos de cet article ont été
prises à Varsovie.
Mieszkam od poltora roku w Bretanii. Wyjechalam tutaj jako osoba, ktora potrafila powiedziec kilka prostych zwrotow i na tym sie moja wiedza skonczyla. Od jakis 8 miesiecy rozmawiam z ludzmi, pracuje tutaj i szkole swoj jezyk. Jesli chodzi o akcent, to nie spotkalam sie do tej pory z jakimis negatywnymi komentarzami. Ludzie sa raczej przyjemnie nastawienii, dopytuja jak wyglada zycie w Polsce. Jenak kiedy mam problem ze zrozmuniem jakiegos zwrotu, to osoby dziela sie na dwie grupy. Takiej, ktora z checia Ci wytlumaczy, powie co robisz zle i taka, ktora Cie po prostu zignoruje co czasem jest bolesne, bo jednak probujesz zlapac kontakt z ta osoba. Czy rowniez spotkalas sie z tym, ze niektorzy Francuzi mowia bardzo cicho? W pracy mam sporo takich osob.
ReplyDeletePrzede wszystkim, gratuluję Ci zatem postępów w nauce i pracy we Francji! Moje doświadczenia też są w ogólnej mierze bardzo pozytywne, ale czasem to dopytywanie bywa męczące lub odbierałam je jako taką trochę niezdrową ciekawość. Czy Francuzi mówią cicho? Hmm.. trudno powiedzieć, myślę, że to naprawdę przypadkowa kwestia, że zależy od osoby, jak wszędzie. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę powodzenia w dalszym życiu i pracy we Francji!
DeleteLove For France gorąco pozdrawia ;) Kasia, może rzeczywiście cały temat jest mocno związany z polską ambicją :) W sumie nawet dobrze to o nas świadczy. Niemniej, w obliczu natężenia tego samego pytania, można mieć zwyczajnie dość tak się wszystkim tłumaczyć.. Wydaje mi się, że kraj pochodzenia nie jest najważniejszym tematem na świecie.. ;)
ReplyDeleteps. Masz świetne oko do fotografii!
Bardzo Ci dziękuję- za inspirację i za komplement! :)
DeleteZgadzam się w 100% z postem, czasem mój polski akcent jest traktowany jako coś interesującego i nawiązuję miłą rozmowę z pacjentami, a czasem strasznie mi to przeszkadza, bo jestem trochę "wytykana", nie mogę nic powiedzieć, żeby nie była zauważona moja inność ;) kasia z bretanii
ReplyDeleteDzięki Kasiu za komentarz i za mentalne wsparcie - dobrze wiedzieć, że nie jest się samemu w takiej sytuacji! Pozdrawiam ciepło :)
DeleteEn arrivant en Allemagne, cela m'énervait qu'on remarque souvent que je suis française, et à chaque fois les gens sortent les quelques mots de français qu'ils connaissent. Je voyais mon accent comme un frein à mon intégration, mais en même temps un accent ne se perd pas forcément facilement, je ne suis ici que depuis 4 ans. Maintenant, ça m'est égal, à foce qu'on me dise également que c'est charmant aussi. Ce qui est comique c'est que je commence à avoir un accent allemand en anglais...
ReplyDeleteMerci pour ton enrichissant commentaire! Je remarque cela avec mes élèves aussi par rapport au mélange d'accents, c'est intéressant, je trouve! PS. Et si tu habites Berlin, tu n'es vraiment pas loin de ma ville natale en Pologne, Poznań, peut-être que tu as déjà eu l’occasion de la visiter ? :))
DeleteJe comprends parfaitement ce que tu as essayé d'expliquer dans ce billet!
ReplyDeleteLorsque je suis arrivée en Espagne, on m'a très souvent demandé si j'étais roumaine. Il y avait à ce moment là une vague d'immigration très importante provenant de ce pays et les nouveaux arrivants n'étaient pas toujours bien accueillis...
Bien souvent on me demandait d'où je venais puisque je n'avais pas le physique d'une espagnole. Quand je répondais, on me signalais mon accent qui n'était soi-disant pas celui d'une française.
Je suis parvenue à perdre mon accent mais mon physique n'a pas changé... On a continué à me demander d'où je venais et, comme tu l'as si bien dit, je n'avais toujours envie de répondre poliment!
Merci beucoup de ton avis, je me demandais bien comment cela s'était passé dans ton cas. C'est rassurant de voir qu'on partage les mêmes expériences, je crois que ça aide à se sentir à l’aise !
DeleteTez myśle, ze to nasza Polska ambicja, szczególnie studentów romanistyki :) mieszkając we Francji często słyszałam, ze mój akcent jest charmant, wiec coś musi w tym być, skoro tez sie często spotykasz z tym spotykasz. Nie traktowałabym tego jako nieżyczliwość, dla wielu Francuzow Polska jest nadal krajem egzotycznym, wiec to raczej z ciekawości chcą sie dowiedzieć czegoswiecej. Mieszkając w Belgii prawie nigdy nie spotykam sie z pytaniem o akcent, nie wiem, czy wynika to z ich dystansu czy z faktu, ze obowiązują tu dwa języki wiec jest spora mieszanka akcentów...
ReplyDeleteBędąc na romanistyce nigdy nie miałam presji żeby sie pozbyć akcentu, przecież to niemożliwe, jeśli nie uczymy sie języka od dziecka.
Pozdrawiam!
Dzięki za podzielenie się Twoimi doświadczeniami! Zgadzam się, że wynika to pewnie bardziej z zaciekawienia niż z nieżyczliwości, ale wydaje mi się, że taka bezpośrednio wyrażana ciekawość powinna mieć jednak swoje granice. Tymczasem często już przy podawaniu imienia spada na mnie lawina pytań. :)
DeleteAkcent raczej nie jest tak ważny, jak dobra wymowa, aby rodowici Francuzi zrozumieli obcokrajowca bez problemu.
ReplyDeleteOczywiście zgadzam się z tym. :)
DeletePoruszyłaś bardzo ciekawy temat. Myślę, że to faktycznie "wina" naszej polskiej mentalności, w którą wpisane są ambicja i perfekcjonizm :) Moim uczniom zawsze za przykład podaję Adrianę Karembeu (Słowaczka) i Cristinę Cordulę (Brazylijka), które mimo akcentu świetnie odnalazły się we francuskich mediach i są uwielbiane przez Francuzów. Trzeba wyrzucić kompleksy przez okno i uczynić z akcentu atut :) Osobiście, bardzo rzadko ktoś pyta mnie o akcent czy pochodzenie przy pierwszym spotkaniu. Ludzie ośmielają się zadać to pytanie dopiero za drugim, trzecim razem. Na spacerach z psem spotykam ludzi, którzy nigdy nie zadali mi tego pytania, a jestem pewna, że domyślają się, że nie jestem stąd. Dla mnie jest to zawsze dobry pretekst do głębszej rozmowy. Ale domyślam się, że w nadmiarze może być to bardzo męczące i faktycznie czasami chciałoby się, żeby nasza narodowość zeszła na dalszy plan :)
ReplyDeleteHej!! Ja mieszkam w Hiszpanii. Mówię po hiszpańsku bardzo dobrze, ale.. oczywiście z akcentem :) Hiszpanie są bardzo otwarci (w dobrym i złym znaczeniu) i nie mają problemu z tym, żeby bezpośrednio spytać skąd jestem. O ile na początku mi to nie przeszkadzało, teraz jestem już trochę znudzona. Wyznaję jednak zasadę, że jeśli ktoś jest miły i mnie uprzejmie pyta (nawet jeśli trochę wścibsko) , to ja mu odpowiadam... Jednak mam kilka standardowych odpowiedzi, żartobliwych, na przykład to, że jestem z Urugwaju (tam akcent jest inny niż w Hiszpanii, ale niepodobny do mojego), jak to mówię, to się śmieję i od razu widać, że to nie jest prawda, ale osoba pytająca musi "dojść do siebie", zastanowić się, czy to jest możliwe, że jestem z Urugwaju i wtedy najczęściej sytuacja się zmienia (do sklepu wchodzi inny klient, muszę wysiąść z autobusu, itp.) więc nie muszę się więcej tłumaczyć, a zostawiam przyjemne wrażenie (przynajmniej mam takie wrażenie). Ale jeśli stawiam się w sytuacji drugiej strony i wyobrażam sobie obcokrajowca, który mówi po polsku tak dobrze, jak ja po hiszpańsku, to wydaje mi się to całkiem naturalne, żeby go spytać i wyrazić podziw, bez żadnych negatywnych podtekstów.
ReplyDeleteMam zamiar wyjechac do Quimper. Czy jest tam duzo polakow, czy jest tam jakis dom polonijny lub cos takiego gdzie bede mogl nawiazac kontakt z polakami ?
ReplyDeleteTak, istnieje tam stowarzyszenie polsko-francuskie: http://amitiefrancepolognefinistere.wifeo.com/
DeleteTez wydaje mi sie, ze jest to polaczone z polska ambicja, w jakimkolwiek jezyku wstydzimy sie swojego akcentu, inne narody natomiast czesto z duma mowia ze swoim akcentem, byleby zostac zrozumianym :)
ReplyDeleteJa tez czesto wpadam w to bledne kolo, martwie sie kiedy Wlosi pytaja mnie skad jestem i od razu w glowie pojawia mi sie druzgocaca mysl, ze nigdy nie bede mowic jak oni i zawsze bede inna- a przeciez.... co w tym zlego? :) Dobrze, ze poruszylas ten temat, bede starala sie pamietac za kazdym nastepnym razem, ze akcent to nic zlego!
Z innej beczki, bardzo milo czyta mi sie Twoje posty, czytam je po francusku, bede starala sie tak doszkalac! :P A czy znasz moze jakas strone streamingowa na ktorej mozna ogladnac filmy po francusku? Na youtube nie ma wszystkich, ktore mnie interesuja :(
Jestem zaskoczony ze niektore polki mogly miec zly doswiadczenie we Francji dlatego ze mialy akcent. Nie bedy opowiadac moje zle doswiadczenie we Polsce kiedy powiedzialem ze jestem Francuzem ale niestety czeba wiedziec ze zawsze i wszedzie sie znajda kretyni...
ReplyDeleteNasze doswiadczenie tutaj z moja zona jest bardzo pozytywne po 7 lat zycie we Bretanii. Ludzie zwykle pytaja mojej zonie czy jest anglika. I czasami, kiedy sie dowiedza ze jest polka, mowia kilka slow po polsku (jak "dzien dobry") bo albo maja jakis polski znajomy albo byli kiedys na wakacje we Polsce, i sa przeszczesliwi ze mogli uzewac z okazje zeby powiedziec te kilka slow :D... Moim zdaniem polacy sa raczej posytywnie widziane we Francji, lepiej niz francuzi we Polsce.
Z tym odpuszczaniem akcentu na studiach bywa różnie... Na mojej uczelni, koleżanka powtarzała rok, gdyż zaniem pani od fonetyki miała niewystarczająco dobry akcent. Na ale na jej obronę (tzn. wykładowczyni) dodam, że była absolwentką Sorbony i sporo czasu mieszkała we Francji. Wymagania... Również na studiach, prawie się załamałam, gdy miałam okazję usłyszeć akcent bretański - nic nie zrozumiałam :-( . Kolejne trudne chwile przeżyłam kilka lat temu, gdy wylądowałam na miesięcznej delegacji pod Marsylią... Na szczęście, po dwóch tygodniach intensywnego gadania i słuchania, kelner w knajpie zapytał wprost, z którego REGIONU jestem - bo to jasne, że jestem Francuzką - ale za nic nie może zidentyfikować mojego akcentu. Ha!
ReplyDeleteBonjour
ReplyDeleteJe fais partie des gens qui, quand ils détectent un accent étranger, demandent l'origine de cet accent. J'espère que je n'ai ennuyé personne. Je suis souvent fascinée par le niveau en français de certains étrangers, et le fait qu'ils aient gardé l'accent de leur langue maternelle me semble normal, agréable et charmant. De même, certaines petites fautes de ceux qui ont du mal avec le genre (les anglophones !) alors qu'ils ont un vocabulaire que bien des Français n'ont pas. Ce n'est pas pour assigner les autres à leur origine que je la leur demande, c'est au contraire un signe d'admiration et une marque de bienvenue de ma part. (et de curiosité, il faut bien l'avouer !)