Wiem,
że wielu osobom, które planują wyprawę na północ Francji,
przychodzi na myśl zwiedzanie Normandii i Bretanii –
za jednym zamachem. Ja również, wiele lat temu, w trakcie szkolnej
wymiany, również miałam okazję przemierzyć taką trasę,
poznając bliżej Normandię niż Bretanię. Odległości są
wprawdzie dość spore, ale jeśli macie więcej czasu na urlop,
takie rozwiązanie może być świetnym pomysłem- i mam nadzieję,
że relacja Ani będzie dla Was inspiracją.
Je
sais que beaucoup de personnes qui prévoient de visiter le nord de
la France pensent à faire un voyage à travers la Normandie et la
Bretagne : d’une pierre deux coups ! Moi aussi, lors d’un
échange scolaire au lycée, j’ai connu ce programme de visite,
concentré sur la Normandie. Même si les distances entre les deux
régions sont assez importantes, pour ceux qui ont un peu plus de
vacances, cela peut être une option intéressante à envisager.
Ania
napisała do mnie tak: „Decyzja o kierunku tegorocznych wakacji
została podjęta dość spontanicznie, po przeczytaniu
wzdłuż i wszerz Twojego bloga. Pomyślałam sobie- może
Francja? - i pomysł zaczęłam wcielać w życie.
Rezultatem było dziesięć dni spędzonych w Normandii i
kawałeczku Bretanii.” Ania dodała też, że zdecydowała się na
wycieczkę zorganizowaną, a niestety nie było takich z programem
obejmującym Bretanię. Nie ma jednak tego „złego”, co by na
dobre nie wyszło- zobaczcie, jak wiele pięknych miejsc oferuje
sąsiednia Normandia. Zapraszam wraz z Anią
i Rafałem na wycieczkę!
Ania
m’a écrit dans le mail: ‘La décision de notre destination de
vacances a été prise assez spontanément, après la lecture
détaillée de ton blog. Je me suis dit : ‘pourquoi pas la
France ?’ et j’ai commencé à réaliser cette
idée. Résultat ? Dix
jours passés en Normandie et un tout petit peu en Bretagne’. Comme
Ania a opté pour un voyage organisé, le choix était un peu plus
limité et elle n’a pas trouvé d’offre de voyage à travers la
Bretagne. Ce sera peut-être pour la prochaine fois, et pour
l’instant, Ania et Rafał nous emmènent en Normandie. Je leur
laisse la parole.
***
Normandia i Bretania – wycieczka objazdowa
Normandia i Bretania – wycieczka objazdowa
Pierwszym
punktem wyprawy był Paryż bo nie wypadało być we Francji i nie
wdrapać się na Wieżę Eifla, nie odwiedzić katedry Notre-Dame,
Ogrodów Luksemburskich i nie spróbować ślimaków na Montmartre.
Première
escale: Paris, car repartir de la France sans être monté à la Tour
Eiffel, sans avoir visité la cathédrale Notre-Dame, les Jardins du
Luxembourg ou sans avoir goûté les escargots à Montmartre,
cela aurait quand même été dommage !
Potem
dalsza podróż na prowincję. Normandia przywitała nas deszczem,
ale po przyjeździe do Rouen wyjrzało słonce. Podczas spaceru
miałam okazję zobaczyć historyczne centrum miasta, któremu
niesamowitego uroku dodają liczne kamienice z muru pruskiego,
rzeźbione detale i wszechobecne dekoracje kwiatowe. Na kolana
powaliła mnie katedra Notre-Dame, którą do tej pory znałam gównie
z cyklu obrazów Claude'a Moneta.
Ensuite,
direction la province. La Normandie nous a accueillis avec de la
pluie, mais à l’arrivée à Rouen, le soleil est apparu. Lors
de la balade, j’ai pu voir le centre historique de la ville qui a
beaucoup de charme avec ses maisons à pans de bois, les détails
sculptés, les décorations fleuries omniprésentes. J’ai été
émerveillée par la cathédrale Notre-Dame qui m’était connue
jusque-là surtout grâce à la série des tableaux de Monet.
Kolejnym celem podróży było Etretat – nadmorska miejscowość słynąca z dwóch klifów: Falaise d’Amont i Falaise d’Aval, stanowiących inspirację dla wielu artystów, takich jak: Victor Hugo, Guy de Maupassant, Eugène Boudin.
L’escale suivante, c’était Etretat, le village au bord de la mer connu pour ses deux falaises : Falaise d’Amont et Falaise d’Aval qui ont inspiré beaucoup d’artistes : Victor Hugo, Guy de Maupassant, Eugène Boudin.
Honfleur
– malowniczy potr rybacki i handlowy leżący na lewym brzegu
ujścia Sekwany. Najpopularniejszymi atrakcjami są tu port jachtowy
Vieux Bassin z XVII wieku, drewniany, gotycki kościół Sainte
Catherine wraz z wolno stojącą dzwonnicą, ale przede wszystkim
historyczna zabudowa miasteczka, która pozwala przenieść się w
zupełnie inną, wręcz bajkową rzeczywistość.
Voici
Honfleur: un pittoresque port de pêche et de commerce. Les sites les
plus fréquentés ici, c’est le Vieux Bassin, le port du XVII
siècle, l’église Sainte-Catherine, tout en bois avec un clocher
séparé, mais surtout le centre historique avec son architecture qui
nous transporte dans un autre univers, un peu féérique.
Liczne
kawiarnie, sklepiki z regionalnymi produktami, galerie skutecznie
zwracają na siebie uwagę turystów. No i oczywiście kwiaty, kwiaty
i jeszcze raz kwiaty!
Les
nombreux cafés, magasins avec des produits régionaux, des centres
commerciaux attirent l’attention des touristes. Et les fleurs,
évidemment, les fleurs partout !
Po powrocie do naszej „hotelowej” miejscowości Saint-Arnoult, postanowiliśmy wybrać się jeszcze na wieczorny spacerek. W efekcie natrafiliśmy na ruiny dość ciekawej kapliczki pochodzącą z XI w.
Après le retour à Saint-Arnoult où on a été hébérgé, on a décidé de faire encore un petit tour le soir. On est tombés sur les ruines d’une chapelle datant du XI siècle.
Następnego
dnia odwiedziliśmy Deauville oraz Lisieux, gdzie zwiedzaliśmy
Bazylikę św. Teresy, katedrę św. Piotra i przylegające do niej
ogrody biskupie. Wieczorem czekała nas jeszcze degustacja calvadosu
– destylatu z cydru o intensywnym jabłkowym aromacie -
produkowanego w zabytkowym Château de Breuil.
Le
jour suivant, on a visité Deauville et Lisieux avec sa basilique
Sainte Thérèse,la cathédrale Saint-Pierre et le Jardin
de l’Evêché. Le soir, on a partcipé à une dégustation de
calvados provenant du Château de Breuil.
Deauville |
Lisieux |
Następnego
dnia odwiedziliśmy Deauville oraz Lisieux, gdzie zwiedzaliśmy
Bazylikę św. Teresy, katedrę św. Piotra i przylegające do niej
ogrody biskupie. Wieczorem czekała nas jeszcze degustacja calvadosu
– destylatu z cydru o intensywnym jabłkowym aromacie -
produkowanego w zabytkowym Château de Breuil.
Le
jour suivant, on a visité Deauville et Lisieux avec sa basilique
Sainte Thérèse,la cathédrale Saint-Pierre et le Jardin
de l’Evêché. Le soir, on a partcipé à une dégustation de
calvados provenant du Château de Breuil.
Niesamowite
wrażenie zrobiło na mnie XIII-wieczne opactwo na Mont Saint Michel.
Położone na skalistej stożkowej wysepce miasteczko uznawane jest
za perłę architektury, a królujące nad nim kamienne mury
opactwa już z oddali zwracają uwagę przybywających bardzo licznie
turystów (ok. 3,5 mln rocznie).
J’ai
été impressionnée par l’abbaye du Mont Saint Michel. Ce village,
considéré comme une perle d’architecture, est pris d’assaut par
des foules de touristes dont l’attention est vite attirée par les
remparts visibles de loin.
Kolejny
dzień mieliśmy spędzić na wyspie Jersey, na którą przedostaliśmy
się promem. Jest to idealne miejsce dla osób szukających ciszy,
spokoju i sielskich widoków. Chociaż aura nie sprzyjała udało nam
się zobaczyć kilka naprawdę interesujących miejsc takich jak port
w Saint Heller, wznoszący się nad miastem Elizabeth Castle,
Georgian House – piękny budynek z XVIII w, w którym obecnie
znajduje się muzeum mieszczące skarby wyspy od czasów
najdawniejszych do współczesnych, czy też skaliste
wybrzeża wraz z latarnią morską Corbière.
Pour
le jour suivant, on a prévu la visite de l’Ile Jersey. C’est un
endroit parfait pour ceux qui cherchent du silence, du calme et de
beaux paysages. Bien que le temps n’ait pas été de la partie, on
a réussi à voir quelques endroits vraiment intéressants tels que
le port de Saint Heller, Elisabeth Castle dominant la ville ou
Georgian House : un beau bâtiment du XVIII siècle abritant
aujourd’hui le musée qui relate l’histoire de la vie sur l’île.
On n’a pas manqué non plus la côte rocheuse avec le phare de la
Corbière.
Dzień
zakończyliśmy w Saint Malo, gdzie w promieniach prawie wieczornego
słońca przemierzaliśmy zabytkową starówkę otoczoną
murami obronnymi i szerokimi plażami.
On
a fini la journée à Saint-Malo où on a découvert la vieille
ville, entourée des remparts et des larges plages, au coucher du
soleil.
Odwiedziliśmy
również Camembert – maleńką wioskę, w której w XVII w zaczęto
wytwarzać pierwsze sery pleśniowe. W gospodarstwie Państwa Durand
poznaliśmy cykl produkcji serów od początku do końca i kupiliśmy
kilka najsmaczniejszych.
Camembert,
le petit village où on a commencé à fabriquer le fromage au
XVIIème siècle, a également figuré sur notre liste. A la ferme
des Durand, on a découvert les méthodes de fabrication du fromage
et on en a acheté quelques-uns.
Ostatnim
punktem wycieczki było Giverny – piękna i malownicza wioska, w
której ostatnie swoje lata spędził Claude Monet. Często
odwiedzany przez swoich przyjaciół Cezanne’a, Matisse’a i
Renoira mógł oddawać się swoim pasjom czyli malarstwu i
kontemplacji przyrody. To właśnie tutaj w przydomowym ogrodzie
powstał słynny cykl obrazów „Nenufary”.
Voilà
notre dernière escale: Giverny, un beau et pittoresque village où
Monet a passé les dernières années de sa vie. Il s’y adonnait à
ses passions : la peinture et la contemplation de la nature, en
recevant aussi les visites de ses amis peintres : Cézanne,
Matisse et Renoir. C’est ici, dans le jardin à côté de la
maison, qu’il a crée les ‘Nymphéas’.
Wakacje
w Normandii obfitowały w wiele atrakcji. W ciągu kilku dni
odwiedziliśmy wiele ciekawych i urokliwych miejsc, które do tej
pory znaliśmy z książek, zdjęć, czy też obrazów znanych
malarzy. Mam nadzieję, że jeszcze tam wrócimy!
Les
vacances en Normandie ont été bien remplies: pendant ces quelques
jours, on a visité bien des endroits intéressants et charmants que
nous connaissions jusque-là seulement par les livres, photos ou
tableaux. J’espère qu’on pourra y retourner un jour !
***
Ja
zaś mam nadzieję, że relacja Ani przypadła Wam do gustu. Jestem
przekonana, że część z Was ma już zwiedzanie
Normandii za sobą: jeśli tak, to co Wam się najbardziej podobało?
Może dorzucilibyście jakieś miejsca warte zobaczenia do listy Ani?
A może macie Normandię w podróżniczych planach?
Et
moi, j’espère que le récit d’Ania vous a plu. Je suis persuadée
que certains d’entre vous ont déjà eu l’occasion de visiter la
Normandie. Si tel est le cas, quels endroits avez-vous préféré ?
Y a-t-il quelque chose que vous rajouteriez à la liste d’Ania ?
Ou peut-être pensez vous aller prochainement en Normandie ?
Brakuje miejsc związanych z II wojną światową. Bo Normandia to także D Day.I jeszcze dodałabym miasteczko Bayeux ze słynną tkaniną - tapicerią. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za bloga!
ReplyDeleteUrszulo, zgadzam się! Trochę się zdziwiłam, że na trasie, o której opowiadała Ania, zabrakło miejsc związanych z II wojną. Jednak jednocześnie pamiętam, że w programie naszej licealnej wycieczki było ich nawet trochę za dużo (odwiedziliśmy np.kilka odległych cmentarzy, kosztem innych miejsc). Na pewno warto jednak rozważyć odwiedzenie tych ważnych dla historii miejsc. A o Bayeux też słyszałam pozytywne opinie!
DeleteWycieczka ma swoje prawa - Calvados i Camembert mają przyciągnąć pewną grupę turystów, których atrakcje takie jak tkanina z Bayeux niespecjalnie interesuje. A to jest unikalny zabytek, wspaniały średniowieczny komiks propagandowy, bardzo polecam :-)
ReplyDeleteDo trasy wycieczki dołączyłbym na pewno właśnie Bayeux oraz plaże z czasów lądowania w Normandii, np. w Arromanches-les-Bains. Klify między Dieppe a Etretat są faktycznie wspaniałe. Nie odwiedziłem Caen, podobno z historycznej zabudowy niewiele się zachowało, z powodu ciężkich walk w czasie II wojny...
Dzięki wielkie za opinię, mam nadzieję, że przyda się czytelnikom. Ja w Caen byłam tylko przejazdem, ale też słyszałam, że nie ma tam zbyt wiele do zwiedzania.
DeleteJersey to miejsce akcji jednej z powieści, którą czytałam jakiś czas temu. Nie pamiętam tytułu ale w tle była właśnie II wojna światowa i relacje z przebywającymi tam żołnierzami niemieckimi.
ReplyDeleteKasiu, serdecznie dziękuję za opublikowanie mojej relacji z wyprawy do Francji:-)Chociaż minęło już trochę czasu stale wracam do niej myślami i zapałem maniaka przeglądam setki zdjęć, które zrobiłam.
ReplyDeleteFaktycznie Normandia kojarzy się przede wszystkim z II wojną światową,lądowaniem aliantów i Wałem Atlantyckim i szkoda, że ten temat został pominięty, chociaż miejsca walk są bardzo dobrze oznakowane.Udało nam się tylko (poza planem ) odwiedzić Plażę Omaha i cmentarz wojskowy, który zrobił na nas niesamowite wrażenie.
Jeżeli chodzi o Caen to podczas IIwś zostało zniszczone w 60% Zwiedzając opactwo i kościół Saine-Etienne miałam możliwość obejrzenia wystawy starych fotografii zrobionych podczas niemieckiej okupacji i po Bitwie o Caen. Niedaleko kościoła znajduje się nieoznakowana "kupka gruzu", która pozostała po tych wydarzeniach i miała odzwierciedlać zniszczenia jakich doznało miasto.
Niestety na zorganizowanych wyjazdach trochę trudno chodzić własnymi ścieżkami i trzeba dostosować się do planu. Może jeszcze kiedy uda nam się odwiedzić te miejsca i odkryć je na nowo.Bardzo bym chciała bo naprawdę warto:-)
Pozdrawiam, Ania:-)
Aniu, to ja ogromnie dziękuję w imieniu swoim i czytelników za ciekawy artykuł oraz za Twoje dobre chęci i poświęcony czas! Czy mówiąc, że odwiedziliście plażę Omaha i cmentarz poza planem, masz na myśli, że zostało Wam trochę czasu i całą wycieczką tam pojechaliście? Czy na własną rękę (chociaż nie bardzo wiem, jak to by było możliwe przy zorganizowanym wyjeździe)? Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze wrócicie w te rejony Francji i że przy kolejnej wizycie spędzicie więcej czasu w Bretanii.;) Pozdrowienia!
DeleteNa Omahę pojechaliśmy cała grupą bo byliśmy w pobliżu. Taka niespodzianka od przewodnika:-)
DeleteWszyscy chyba byli trochę spragnieni odwiedzin w takich miejscach i na taką propozycję zareagowali bardzo entuzjastycznie:-)
Kochani,-cudowne obrazy Normandii!,- i sam nie wiem co bardziej mnie urzeklo:czy majestatyczne i zabytkowe Rouen,czy malownicze Lisieux i Deauville,czy slynny wizerunek opactwa Saint Michael,czy tez pelny uroku port rybacki Honfleur?A moze przepiekne ,ciagnace sie kilometrami klify normandzkie!Chcialbym tylko dodac slowko o Wyspach Normandzkich,-nie wiem czy udalo Ci sie je zobaczyc Kasiu?rownie slynna jak Jersey jest inna wysepka o nazwie Guernesey,odwiedzana glownie dla okazalego domu Viktora Hugo,w ktorym przez pewien czas mieszkal i tworzyl!Dziekujemy Ani i Tobie Kasiu za pokazanie tych wspanialosci!
ReplyDeleteNiestety nie byłam jeszcze na Wyspach Normandzkich, więc dziękuję za polecenie, może kiedyś uda mi się tam dotrzeć. Cieszę się, że czytelnicy Ania wspomniała o Jersey, może kogoś z czytelników to zainspiruje do podróży tam. Pozdrowienia!
Delete