Wróciłam
właśnie z wakacji w Portugalii i tym razem mam potrzebę spisania
wrażeń „na świeżo”. W Porto spędziliśmy tydzień z hakiem
(jednak część czasu poświęciłam na pracę zdalną, to mój
kompromis pozwalający na dłuższy pobyt), byliśmy zachwyceni.
Zdecydowaliśmy się też na dwie wycieczki, do Bragi i Guimarães,
oba miasta piękne, bardzo polecamy. Co z wakacji najbardziej
zapisało mi się w pamięci?
Je
viens de rentrer des vacances au Portugal et cette fois, j’ai envie
de noter mes impressions tout de suite. On a passé un peu plus d’une
semaine à Porto ( j’y ai fait un peu de télétravail, c’est mon
compromis pour pouvoir me permettre de partir un peu plus longtemps)
et on a adoré. Mis à part Porto, on a visité aussi Braga et
Guimarães : les deux villes sont très belles et je ne peux que
vous conseiller de les voir. Voici une petite sélection de quelques
moments de bonheur vécus lors de notre séjour.
Porto i okolice: 10 ulubionych momentów
Dix meilleurs souvenirs de Porto et de sa région
1. Pierwszy rzut oka na most Ludwika I nocą.
Pierwszy wieczór w Porto i od razu takie wrażenia, świetny początek.
La découverte du Pont Dom Luís I de nuit.
Voilà un de nos premiers instants à Porto : peut-on rêver mieux ?
2.
Zachód słońca z widokiem na Bragę i góry.
Dzięki
uprzejmości mojej koleżanki Moniki, która podwiozła nas autem na
górę, zdążyliśmy na zachód słońca- jeden z najpiękniejszych,
jakie w życiu widziałam. Widok, jaki roztacza się u stóp
sanktuarium Sameiro zapiera dech w piersiach!
Le
coucher de soleil à Sameiro, à Braga.
Grâce
à Monika, une copine qui habite à Braga et qui nous a conduits en
voiture au sommet de la montagne dominant la ville, on est arrivés
au bon moment pour admirer un coucher de soleil magnifique. Le
paysage vu depuis le sanctuaire Sameiro est
époustouflant.
3.
Taras z najlepszym widokiem na Porto.
Przed
wizytą w winiarni Taylor's dostaliśmy kieliszek porto do degustacji
i mieliśmy czas, by przejść się po pięknym ogrodzie, w którym
przechadzały się pawie i tarasie z rewelacyjnym widokiem na
Porto (wszystkie winiarnie znajdują się naprzeciw miasta): chyba
nigdzie panorama nie podobała mi się tak, jak tam.
La
terrasse avec la meilleure vue sur Porto.
Avant
la visite de la cave à porto Taylor's, on nous a donné un premier
verre à déguster et on a eu le temps de faire un tour dans leur
beau jardin (avec des paons) et de profiter de la terrasse avec une
vue splendide sur Porto : un moment de bonheur.
4.
Kawa w lokalnym barze.
To
jeden z moich ulubionych napojów i mimo że zazwyczaj wybieram
wersję z mlekiem, w Portugalii najczęściej piłam expresso, które
smakowało mi tak, jak we Włoszech, czyli bardzo. Piłam je o każdej
porze dnia: rano przy ladzie w lokalnej knajpce zamieniając dwa
słowa po portugalsku, po południu a nawet późnym wieczorem po
kolacji, czego normalnie nie mam w zwyczaju.
Prendre un café dans un bar de quartier.
J’aime
beaucoup cette boisson que je prends souvent avec du lait, mais au
Portugal j’ai plutôt opté pour des expressos, aussi délicieux
pour moi que ceux en Italie. J’en dégustais à tout moment de la
journée : le matin au comptoir en échangeant deux mots en
portugais avec le serveur, l’après-midi ou même tard le soir
après le dîner ce qui est plutôt inhabituel pour moi.
5.
Zachód słońca przy latarni morskiej.
W
niedzielę wybraliśmy się na pyszny obiad a potem długi spacer
wzdłuż plaży: z Matosinhos do Foz do Duoro. Do celu
dotarliśmy w idealnym momencie, gdy wszystko wokół wyglądało jak
z pocztówki.
Le
coucher de soleil à Foz do Douro.
Le
dimanche, après un super resto à midi, on a fait une longue balade
le long de la plage, de Matosinhos à Foz do Douro. Pour finir la
journée en beauté, on a admiré le phare au soleil couchant :
une belle carte postale.
6.
Widoki z murów zamku w Guimarães.
Łut
szczęścia: załapaliśmy się na ostatnie wejście do zamku (o
17.30), mimo że tak naprawdę było już po czasie. Z góry
roztaczały się bajkowe widoki, w dodatku przy cudownym świetle.
Les
panorama depuis le château de Guimarães.
Un
coup de chance : on nous a laissé entrer même si on a
légèrement dépassé l’horaire de la dernière entrée (17h30).
On a bien apprécié les panoramas d’en haut, le tout agrementé
par une lumière magnifique.
7.
Wino z widokiem.
Jak
na mieszkankę Francji przystało, cenię sobie dobre wino.
Portugalia rozpieszcza pod względem świetnych trunków w
przystępnych cenach, więc ich sobie nie żałowaliśmy. Ja
najczęściej wybierałam vinho verde, a mój mąż
czerwone wino z doliny rzeki Douro. Dwie ulubione degustacje ‘z
widokiem’: w barze naprzeciw kościoła z boczną ścianą pokrytą
azulejos oraz aperitif ostatniego wieczoru na starówce, z najlepszym
możliwym widokiem.
La
dégustation du vin avec vue.
En
tant que Française d’adoption, j’aime le bon vin. Au Portugal on
a été gâtés : on peut y goûter d’excellents breuvages à
des prix abordables, on ne s’en est donc pas privés. J’ai
découvert le vinho verde et j’ai été conquise, alors que le
choix de mon mari s'est le plus souvent porté vers les vins rouges
de la vallée du Douro. Je vous montre les photos de mes deux
dégustations ‘avec vue’ préférées : la première, avec
l’église des Carmes et ses beaux azulejos en face du bar et
l’autre, dans un bar surplombant les quais de la Ribeira (la
vieille ville) et avec une vue sur la rivière imbattable.
8.
Szukanie ukrytych knajpek.
Mieliśmy
zapisanych kilka polecanych adresów restauracji, ale częściej
zdawaliśmy się na naszą intuicję, szukając nieco ukrytych,
niepozornych miejsc, gdzie stołują się mieszkańcy i nie
pożałowaliśmy. Zamierzam przygotować odrębny artykuł o tym,
gdzie warto wstąpić na kawę lub coś do zjedzenia.
La
recherche des restos un peu cachés.
On
avait noté quelques bonnes adresses avant de partir, mais on s’est
ensuite laissé guider par notre instinct dans la plupart des cas et
on ne l’as pas regretté. Je pense écrire un autre article avec
nos recommandations, affaire à suivre !
9.
Kluczenie z aparatem po labiryncie ulic.
Wiecie
już, że to moje ulubione zajęcie w podróży i sposób na
poznawanie nowego miasta, który bardzo mi odpowiada. W Porto byłam
w foto-raju: co chwilę zachwycałam się architektura, kolorowymi
płytkami, wąskimi nieuczęszczanymi uliczkami a przede wszystkim
perspektywą: miasta położone na wzgórzach uważam za niezwykle
malownicze.
Flâner
dans les rues, l’appareil photo à la main.
Vous
savez déjà que j’adore ‘me perdre’ dans les rues et découvrir
ainsi les recoins d’une ville que je visite. Porto a été mon
paradis pour la photo : je m’émerveillais à chaque coin de
rue avec l’architecture, les azulejos, les ruelles étroites
colorées et peu fréquentées et, avant tout, avec la
perspective : les villes situées en hauteur comme Porto sont
tellement pittoresques !
10.
Podpatrywanie ulicznego życia.
Kolejna
frajda na urlopie: obserwacja życia ulicy, codzienności mieszkańców
przesiadujących na tarasie z kawą czy wracających do domu z
zakupami.
L’observation
de la vie quotidienne des habitants.
Voici
une autre activité qui me donne du plaisir en voyage : regarder
les gens dans la rue, leurs petites habitudes quotidiennes, leur
manière de s’habiller, de se parler... tous ces détails
m’intéressent !
Potraktujcie
to jako wstęp do artykułów o Porto, będzie ich pewnie jeszcze
kilka, mam nadzieję, że Wam się spodobają i że interesuje Was
ten temat. Przed wyjazdem rozmawiałam z wieloma osobami
na temat Portugalii, czytałam też sporo artykułów na blogach i
nie znalazłam krytycznych głosów- mnie też nie pozostaje nic
innego jak przyłączyć się do chóru zachwytów, bo uważam, że
to fantastyczne miejsce na urlop. Czy ktoś z Was był już w
Portugalii albo planuje się wybrać? Jestem ciekawa Waszych wrażeń.
Ceci
n’est qu’une petite introduction, je développerai sans doute le
sujet de notre voyage portugais en espérant que cela vous plaira.
Avant de partir, j’ai discuté du Portugal avec plusieurs
personnes, j’ai lu aussi de nombreux billets sur les blogs et je
n’ai pas trouvé de mauvaises opinions sur cette destination. Chez
moi non plus, il n’y en aura pas, car j’ai vraiment été très
contente de notre premier séjour au Portugal. Et vous, connaissez-
vous ce pays ou pensez-vous peut-être y aller un jour ? Je
serais ravie de lire vos impressions.
Oj, chciałabym tam być teraz! Kasiu, świetna relacja i suuuper zdjęcia! (jak zawsze!)
ReplyDeleteJe ne connais pas mais les divers billets lus çà et là, dont celui-ci, me donnent envie d'y partir!
ReplyDeleteCzekam z niecierpliwością na kolejne posty z Portugalii :) Wybieramy się na początku kwietnia na 6 dni do Porto i Lizbony, no i oczywiście chcemy pozwiedzać okolice tych dwóch miast. Pozdrawiam Kasiu ze słonecznego Dijon :*
ReplyDeleteRok temu odbyliśmy podróż przez Hiszpanię i Portugalię właśnie. Lizbona, Porto i parę innych małych miasteczek. Cudownie tam. Pyszne jedzenie, wspaniali ludzie. Jakoś tak. Miło, że by się wróciło :)
ReplyDelete