Zalety jesiennej szarugi / Les avantages de la grisaille automnale (Île Molène)


Los lubi płatać figle. Gdy pierwszy raz wybrałam się na wyspę Molène, na początku października, pogoda była jeszcze cudownie wakacyjna. Nie był to jednak dla mnie turystyczny wyjazd, miałam trochę pilnej pracy przy komputerze. Nie przejęłam się tym szczególnie, bo wiedziałam, że w związku z pracą męża wrócę na wyspę w niedalekiej przyszłości.

Quand j’ai découvert l’Île Molène, au début du mois d’octobre, le temps était encore très beau et doux, pratiquement estival. L’occasion rêvée de flâner sur l’île, sauf que je n’étais pas vraiment venue pour faire du tourisme. J’ai dû rester pas mal sur l’ordinateur, en me disant que je me rattraperai bien une prochaine fois. Avec le travail de mon mari, je savais que je pourrais revenir sur l’île dans un avenir proche.

Trochę się wtedy przespacerowałam, pstryknęłam parę zdjęć „od niechcenia”, bo przy takich warunkach o zdjęcia jak z pocztówki nietrudno (możecie je zobaczyć tutaj). Następnym razem, niedługo później, przybyłam już głównie z zamiarem fotografowania wyspy i wtedy przywitała mnie paskudna aura. Szybko pożałowałam więc, że nie wykorzystałam w pełni wcześniejszych, idealnych warunków.

Je me suis quand même un peu baladée, j’ai pris quelques photos sans grand effort (car avec un grand soleil, on obtient assez facilement l’effet ‘carte postale’ , regardez ici). La fois suivante, je suis venue surtout dans le but de photographier l’île, mais le beau temps n’était plus au rendez-vous. J’ai donc vite regretté de ne pas avoir profité pleinement de ma première visite.

Nie zamierzałam jednak dać za wygraną i wybrałam się mimo wszystko na spacer dookoła wyspy, traktując to trochę jak wyzwanie fotograficzne. Ocean jest dla mnie zawsze piękny, lubię, gdy przybiera szarą lub stalową szatę, jednak pejzaże otoczone szarością mogą wyglądać smutno.

Malgré tout, je n’ai pas déclaré forfait et je suis partie me promener, l’appareil photo à la main. En fin de compte, le défi photografique est plus important en cas de grisaille, non ? J’aime toutes les couleurs que la mer peut prendre, y compris les tons gris, mais je tenais à éviter l’effet un peu triste que cela peut donner sur les photos.

Zauważyłam jednak, ze przy tych szarych tonach cudownie wybija się zieleń, która wcześniej przy intensywności pozostałych barw nie dochodziła zbytnio do głosu. 

Or, j’ai remarqué que le fond gris mettait vraiment en valeur la verdure, dont on n’apercevait pas tellement l’intensité quand les autres couleurs autour étaient prononcées.

Pod koniec dnia, stałam nad brzegiem oceanu, próbując od dłuższej chwili uchwycić wodę rozpryskującą się o skały i wciąż nie byłam zadowolona z efektu. Przybliżałam się, oddalałam, zmieniałam perspektywę, ciągle było nijak. Nie bardzo miałam pomysł na inny kadr, w końcu wokół mnie była tylko trawa, woda i skały. Przyjrzałam się jednak im świeżym okiem i mój wzrok spoczął na ścieżce pokrytej mchem, bo którym stąpało się cudownie lekko. Zieleń była niesamowicie intensywna i zupełnie niejesienna, warta uwagi i rzeczywiście,  zrobiłam zdjęcie i to wreszcie było „to”. Może jeśli czasem ma się wrażenie, że wokół wszystko jest szare, pozwala to dostrzec coś, na co inaczej nie zwrócilibyśmy uwagi?

En fin de  journée, je restais au bord de la mer en essayant, depuis un bon moment, de faire un beau cliché avec les vagues s’éclaboussant sur les rochers. Les essais ne donnaient toujours pas d’effet satisfaisant, malgré les effort fournis. Je m’éloignais, me rapprochais, changais de perspective, toujours rien de spécial sur l’écran. Je ne savais pas trop comment cadrer autrement, car autour de moi, il n’y avait que l’eau, les rochers et l’herbe. J’ai essayé de regarder mon entourage à nouveau et là, mon œil s’est posé sur le chemin. Il était vert à souhait, plus printanier qu’automnal et recouvert d’une épaisse couche de mousse donnant une agréable sensation de douceur sous mes pas. Je l’ai pris en photo et c’était cela que je recherchais. Je me dis que si parfois on a l’impression que tout est gris autour de nous, c’est peut-être pour nous faire changer de regard ?

Komentarze / Commentaires

  1. Bardzo mi się podoba aura ze zdjęć, kojarzy mi się nieco z moją ukochaną Irlandią :)

    ReplyDelete
  2. Et que fait ton mari pour se rendre souvent sur les îles ? Oui... Je sais... je suis curieux :) !

    ReplyDelete
    Replies
    1. Il n'y a pas de mal! :) Il est prof sur les îles.

      Delete
  3. Jest tajemniczo....i pięknie zarazem...

    ReplyDelete
  4. Ocean i dla mnie jest zawsze piękny. Uwielbiam patrzeć w dal, to mnie zawsze uspokaja.

    ReplyDelete