Tak, jak już Wam wspominałam, w
okresie świąteczno-noworocznym Bretania zmagała się z wichurami, burzami i
powodziami. Widziałam wiele imponujących zdjęć, zarówno rozgniewanego oceanu
jak i niestety zniszczeń. Pewnego popołudnia, wiedzieni ciekawością, wybraliśmy
się z Olivierem na plażę tuż obok domu (pokazywałam ją już wcześniej tutaj), by
zobaczyć jak wygląda znajome otoczenie w tych niecodziennych warunkach. Na jednym
krańcu plaży panował spokój, nie miało to jednak nic wspólnego z tym, co działo
się kilka kroków dalej.
Comme vous le savez sans
doute, en période de fêtes nous avons eu de grosses conditions au niveau de la
météo en Bretagne. J’ai vu beucoup de photos très impressionnantes, soit d’énormes
vagues, soit, malheureusement, des dégâts constatés. Un après-midi, nous sommes
partis avec Olivier voir ce que ça donnait juste à côté de chez nous, à la
plage de Trez-Hir (je vous l’avais déja montrée ici). La plage était calme d’un
côté, rien à voir avec ce qui se passait un peu plus loin.
Un bon nombre de surfeurs et de ‘paparazzis’ se sont rassemblés au Trez-Hir ce jour-ci, les uns, pour profiter des grosses vagues et les autres, pour les admirer en gardant une distance sécurisante. J’avoue que je n’aimerais pas forcément être à la place des surfeurs...
Fale robiły duże wrażenie, chyba
nie tylko na nas.
Les vagues étaient
impressionnantes, pas seulement pour nous, je pense.
Pana w kapeluszu oficjalnie mianuję moim ulubionym modelem.
Le monsieur au chapeau
a très bien posé, à son insu.
Niektórzy zaliczyli nawet morski
prysznic !
Certains se sont même pris une
douche marine!
Très jolie série! J'aime particulièrement celle avec l'ombre du monsieur au chapeau!
ReplyDeleteMerci, Aurélie ! Venant de toi, cela me réjouit particulièrement, car je suis fan de tes photos. Les clichés avec le monsieur au chapeau sont mes préferés aussi, j’en ai même rajouté pour que ça fasse une vraie série. :)
DeletePiękne zdjęcia, Kasiu! Uwielbiam wzburzone morze. I czarno-białe fotografie.
ReplyDeleteBardzo Ci dziękuję! Sama byłam nieco rozczarowana, bo najbardziej imponujących fal nie udało mi się niestety zatrzymać w kadrze, ale cóż, dobre i to, co jest. Jeśli lubisz wzburzone morze, gorąco polecam to wideo, jest niesamowite: http://vimeo.com/84072750
DeleteKasiu, super zdjęcia, jak zawsze zresztą!
ReplyDeleteAjjj, chciałbym mieszkać tak blisko morza/oceanu, by w każdej chwili można było go zobaczyć.
I szczególnie podziwiam tych surferów za odwagę :-)
Serdecznie Cię pozdrawiam,
E.
Edith, serdeczne dzięki!
DeletePrzyznam, że bardzo doceniam bliskość wody a surferów również podziwiam, chyba często balansują gdzieś między odwagą i szaleństwem... ;) Pozdrawiam ciepło!