Nie
mam wprawdzie w zwyczaju pisać na takie tematy, ale wyjątek
potwierdza regułę a tydzień urodzinowy rządzi się swoimi
prawami. Zdradzę Wam więc dziś jeden z moich sekretów: uwielbiam
perfumy!
Je
n’ai pas pour habitude d’aborder de tels sujets sur le blog, je
me sens d’ailleurs un peu bizarre en l’écrivant, mais disons que
c’est l’exception qui confirme la règle. J’avais envie
d’inclure quelque chose d’atypique et de personnel dans la
semaine de bloganniversaire, je vous dévoile alors un petit secret :
j’adore les parfums !
Mam
cały zbiór flakoników, zapach dobieram do nastroju. Istnieje
oczywiście wiele innych kompozycji zapachowych, które mi się
podobają, ale zdrowy rozsądek hamuje moje dalsze kolekcjonerskie
zapędy. Spośród buteleczek, które mam w domu, zdecydowana
większość jest francuskich marek. Gdybym musiała wybrać jeden
jedyny ulubiony zapach, postawiłabym na Dior Addict, ale tuż po
piętach deptałby mu Kenzo Jungle (to akurat niefrancuski wyjątek).
Bardzo w moim guście są perfumy od Lolity Lempickiej- mam trzy
rodzaje a podobają mi się chyba wszystkie ich kompozycje.
J’ai
plusieurs parfums, dont la majorité de marques françaises, et le
choix dépend de mon humeur. Les senteurs dont je vais vous parler
dans ce billet ne sont évidemment pas les seules que j’apprécie,
mais j’essaie de garder de la mesure et je n’achète pas tout ce
qui me plaît. Si je devais choisir un seul parfum préféré,
j’opterais pour le Dior Addict, mais juste derrière lui se
trouverait le ‘Jungle’ de chez Kenzo (une exception
non-française). Je suis également fan des parfums de la marque
‘Lolita Lempicka’ : j’en ai trois différents et je crois
que toutes leurs fragrances me plaisent.
Z
najbardziej rozpoznawalnym zapachem marki Lolita Lempicka, niebieskim
jabłuszkiem, wiąże się kilka anegdot. Gdy lata temu była w kinie
na ‘Amelii’, pani siedząca obok pachniała tymi perfumami, które
mnie urzekły i doskonale pasowały mi do klimatu filmu – do tej
pory nierozerwalnie mi się z nimi kojarzy. Nie odważyłam się
jednak wtedy spytać, co to za zapach- szybko tego pożałowałam,
ale zapach mocno zapisał się w mojej pamięci. Kilka lat później,
wyczułam tę samą woń u jakiejś pani w tramwaju- tym razem
nie przegapiłam okazji i spytałam o nazwę. Podczas studiów,
weszłam któregoś dnia do windy i poczułam ten zapach (rozpoznam
go zawsze i wszędzie)- powiedziałam koleżance komplement, a ona ku
mojemu zdziwieniu wyrzuciła z siebie: „Naprawdę, lubisz te perfumy? Jutro Ci je przyniosę, bo od dawna nie mogę ich skończyć i mam ich już dość”. W ten sposób dostałam
pierwsze jabłuszko (przyznaję, że zapach może być męczący,
sama też nie używałabym go codziennie) a potem kupiłam sobie
kolejne we Francji.
J’ai
quelques petites anecdotes à vous raconter par rapport au parfum le
plus connu de la marque Lolita Lempicka, celui qui s’appelle
d’ailleurs ‘Le Premier Parfum’ et se cache dans le flacon en
forme de pomme. Je l’ai découvert il y a des années lors de la
séance du ‘Fabuleux destin d’Amélie Poulain’ au cinéma :
la femme assise à côté de moi le portait, sauf qu’à l’époque
je n’avais aucune idée du nom du parfum. Sur le moment, je n’ai
pas osé le lui demander (ce que j’ai vite regretté), mais la
senteur est restée bien gravée dans ma mémoire, associée au film,
d’ailleurs. Bien des années plus tard, dans un tram, j’ai
reconnu ce parfum et cette fois, je n’ai pas manqué ma chance et
j’ai su son nom. Et encore plus tard, à la fac, je suis entrée
une fois dans l’ascensceur en sentant tout de suite ce parfum (je
le reconnais sans faille) et j’en ai fait un compliment à la
copine qui le portait. A ma grande surprise, elle
s’était exclamée : ‘C’est vrai ? Tu aimes ce
parfum ? Je te l’apporte
demain!’. Je suis restée interdite et elle m’a expliqué qu’elle
essayait de finir le flacon depuis un long moment, elle n’y
parvenait pas et elle en avait marre. Il est vrai que cette fragrance
peut être fatigante, mais en l’utilisant à petites doses, je la
trouve toujours aussi exceptionnel qu’au moment où je l’ai
connu. Je m’en suis d’ailleurs racheté un autre flacon.
Niestety
jestem jedną z tych osób, które pewnie potrafią zmęczyć
otoczenie intensywną wonią używanych perfum. Moje ulubione zapachy
są bowiem ciężkie, z charakterem: kwiatowe, słodkie lub
orientalne, drzewne. Bez problemu jestem w stanie użyć perfum
uznawanych za odpowiednie na wieczór również w ciągu dnia- na
szczęście nie pracuję w biurze i nikomu obok mnie nie kręci się
od tego w głowie. Świeże zapachy to nie moja bajka, ewentualnie
z wyjątkiem nut cytrusowych.
J’appartiens
malheureusement à ce groupe de personnes qui risquent probablement
de fatiguer son entourage avec les parfums forts. Désolée, mais les
fragrances fraîches, ce n’est vraiment pas ma tasse de thé, je
peux éventuellement apprécier les notes d’agrumes, c’est tout.
Je suis par contre parfaitement capable d’utiliser un parfum fort
dans la journée. Je ne travaille heureusement pas dans un bureau et
je ne donne de maux de tête à personne.
Ulubione
zapachy na wieczór
Mes
parfums de soirée préférés
1. Dior
‘Addict’
2.
Givenchy ‘Ange ou Démon’
(na
zdjęciu w wersji do torebki/ en vaporisateur de sac sur la photo)
3.
Lolita Lempicka‘Le Parfum’
4.
Yves Rocher ‘Iris Noir’
Ulubione
zapachy na dzień
Mes
parfums préférés pour le quotidien
1.
Lolita Lempicka ‘Si Lolita’
2.
Yves Saint-Laurent ‘Manifesto’
3.
Lolita Lempicka ‘Sweet’
4.
Yves Rocher ‘Comme une évidence’
5.
Jean-Paul Gaultier ‘Le Classique’
Ulubione zapachy na wieczór
Mes parfums de soirée préférés
1. Dior
‘Addict’
2.
Givenchy ‘Ange ou Démon’
(na
zdjęciu w wersji do torebki/ en vaporisateur de sac sur la photo)
3.
Lolita Lempicka‘Le Parfum’
4.
Yves Rocher ‘Iris Noir’
Ulubione zapachy na dzień
Mes parfums préférés pour le quotidien
1.
Lolita Lempicka ‘Si Lolita’
2.
Yves Saint-Laurent ‘Manifesto’
3.
Lolita Lempicka ‘Sweet’
4.
Yves Rocher ‘Comme une évidence’
5.
Jean-Paul Gaultier ‘Le Classique’
Bardzo
miłym zaskoczeniem były dla mnie we Francji perfumy Yves Rocher (w
Polsce nigdy ich nie używałam) – na mojej skórze trzymają się
one bardzo dobrze. ‘Iris Noir’ nie jest już niestety dostępny,
kupiłam go, gdy kończyła się ta seria.
Les
parfums Yves Rocher ont été une bonne surprise pour moi (même si
ces magasins existent en Pologne, je n’ai commencé à y aller
qu’une fois en France) : ils ont une très bonne tenue sur ma
peau. Dommage que l’Iris Noir ne soit plus disponible.
Ciekawostki
Un
petit plus
Ciekawostki
Un
petit plus
Lubię
próbki perfum i miniaturki, które zabieram ze sobą na wyjazdy –
na zdjęciu jeden z moich faworytów, woda toaletowa o zapachu
werbeny od l’Occitane. ‘Eau de toilette Thé’, czyli wodę
rzekomo pachnącą herbatą kupiłam na Mont Saint-Michel. Byłam tam
kiedyś jako przewodnik z grupą i jedna z pań zaopatrzyła się w
ten flakonik. Była tak zadowolona z zakupu, że wszystkim go
pokazywała, także mnie, i wtedy przepadłam. Wróciłam się do
sklepu po swoją buteleczkę. Zapach jest oryginalny, orientalny i
mocno drzewny, niewiele mi już niestety z niego zostało.
A
part tout cela, j’aime les échantillons et les miniatures, facile
à emporter en voyage. Sur la photo, une miniature qui sent très bon
la verveine, de chez l’Occitane. Le flacon qui, comme son nom
l’indique, devrait sentir le thé (je ne pense pas que ce soit
vraiment le cas), vient du...Mont Saint-Michel. J’y suis allée une
fois comme guide avec un groupe de personnes de Pologne et une femme
s’en est procuré à la boutique. Elle était si contente de son
achat qu’elle le montrait à tout le monde, dont à moi. En le
sentant, j’ai vite fait demi-tour à la boutique et acheté un
flacon pour moi. La fragrance est originale, très boisée et
orientale et il ne m’en reste malheureusement plus grand-chose.
Z kolei żółta buteleczka pachnąca wanilią też ma swoje lata -uważni dostrzegą na niej datę… 2008 rok!- miałam wtedy całą kolekcję zapachów ze sklepu La Réserve Naturelle, które kupowałam za moje pierwsze zarobione we Francji pieniądze (jako au pair). W zeszłe wakacje, przez przypadek zobaczyłam w jednym z paryskich Monoprix stoisko z tymi buteleczkami- nazywają się teraz Adopt’ by Réserve Naturelle. Kupiłam dwa flakoniki (drugi jak na złość zapodział się w jakiejś torbie, nazywa się Iris), a powrót do miłych wspomnień był bezcenny. Te wody perfumowane mają niewygórowane ceny, a kompozycje są naprawdę ładne i u mnie utrzymują się długo- możecie je rozważyć jako pamiątkę z Francji lub pomysł na prezent.
Quant au flacon jaune, il commence à dater ! Les plus attentifs parmi vous apercevront peut-être la date de 2008 sur l’étiquette. A l’époque, j’avais plusieurs parfums du magasin la Réserve Naturelle, achetés avec mes premiers ‘salaires’ de fille au-pair. L’été dernier, j’ai retrouvé par hasard dans un des Monoprix parisiens cette marque, qui s’appelle maintenant l’Adopt' by Réserve Naturelle. J’ai pris deux flacons (sauf que le deuxième s’est égaré dans un sac, impossible de le retrouver aujourd’hui, il s’appelle Iris en tout cas) et cela m’a fait replonger dans de bons souvenirs. J’aime toujours ces parfums qui tiennent bien, sentent bon et se glissent facilement dans un sac !
Mam
nadzieję, że ten nietypowy post przypadł Wam do gustu. Koniecznie
napiszcie, jakie są Wasze ulubione zapachy. Jestem ciekawa, czy będą
wśród nich francuskie marki i przy okazji, czy ktoś z Was podziela
mój zapachowy gust. A może dzięki Wam poznam coś nowego?
Następnymi perfumami, jakie chciałabym sobie sprawić, jest, także
francuska, ‘mała czarna’ od Guérlain: La Petite Robe Noire,
kojarzycie ten zapach? Ale może najpierw skończę chociaż jeden z
tych flakoników, które już mam.
J’espère
que vous avez aimé cet article atypique. Je suis curieuse de
découvrir votre choix de parfums. Correspond-il un peu au mien ou
pas du tout ? Peut-être que grâce à vous je vais découvrir
de nouvelles choses ? Le prochain parfum sur ma liste, c’est
La Petite Robe Noire de chez Guerlain. Mais avant de l’acheter, je
vais essayer de finir au moins un parfum de ma collection.
Twoich zapachów nie znam, ale chętnie powącham przy najbliższej wizycie w perfumerii ;) ja od paru już ładnych lat jestem wierna Diorowi i jego "J'adore" chociaż nie pamiętam w ogóle jak na nie trafiłam. Oprócz tego używam również "Lumière" firmy Rochas, ale została mi już tylko końcówka. Poznałam je dzięki zestawowi miniaturek kupionemu na lotnisku w drodze powrotnej z pierwszej podróży do Francji :) A trzecie perfumy, które lubię i używam to "Relaxing Fragrance" od Shiseido.
ReplyDeleteZ ogromną przyjemnością przeczytałam ten "pachnący" wpis. Perfumy mają niezwykłą moc, gdyż wywołują emocje i wspomnienia. Kiedyś lubiłam często zmieniać je, ale od jakiegoś czasu jestem wierna marce Chanel. Każdy z moich ulubionych zapachów kojarzy mi się z jakimś miejscem: "Coco Mademoiselle" z ulicami Paryża, "Chance" przypomina fale oceanu na Teneryfie, a Allure to szalony New York.
ReplyDeleteAprès en avoir tester quelques-uns et avoir été déçue, je reviens toujours aux deux mêmes qui sont mes chouchous depuis de nombreuses années : Le Classique de Jean-Paul Gaultier et Angel de Thierry Mugler. En dehors de ces deux-là, je n'en supporte aucun sur moi!
ReplyDeleteJe porte Lolita Lempicka (le même que toi) depuis mon vingtième anniversaire où je l'ai reçu en cadeau. Je ne m'en lasse pas!
ReplyDeleteJe ne porte que des parfums français et je citerais par exemple "La petite robe noire" de Guerlain, "Cinéma" de YSL ou encore "J'adore" de Dior.
Voilà, tu sais tout!
Witaj! Kocham i uwielbiam perfumy... I Francję. Moje ulubione to Miss Dior w wersji Le Parfum, Chanel Allure Sensuelle, JPG CLASSIQUE wwe wszystkich odsłonach, na codzień bardzo lubię Hermesa:Eau de merveilles, wszystkie wersje a na poprawę humoru Twilly. Na wyjątkowe okazję Lancome Maison:Oud Bouquet i L'autre oud. Pozdrawiam.
ReplyDeleteBardzo fajny, babki wpis. Chcę takich więcej. Perfumy? Też mam różnorodna kolekcje.Chodz jeden z mych Nr 1 to także Addict Diora. I jeszcze (nic oryginalnego) Chanel 5 - uwielbiam jego czysty zapach. I jeszcze Un jardin sur le toit Hermesa. Na codzień The Verte Elizabeth Arden.
ReplyDeleteHej Kasia! Weszłam, żeby przeczytać najnowszy wpis, no i przy okazji przepadałam tutaj, w poście o perfumach!! w ogóle tak dawno nie wchodziłam na żadnego bloga...w każdym razie o perfumach, ja uwielbiam Hermesa Jardin Mediterraneo, kojarzysz może? i od kiedy go powąchałam, nic innego nie używam:)) muszę poznać te, o których piszesz, może któryś mi się spodoba!
ReplyDelete