Niedawno
zdradziłam Wam 30 rozmaitych faktów do mnie. Do tej listy spokojnie mogłabym
dopisać ‘Całe życie bałam się porodu, ale rzeczywistość okazała się dużo mniej
straszna niż moje wyobrażenia’. Kto by pomyślał, że będę pisać na ten temat
wpis. Na pewno jeszcze do niedawna sama bym nie uwierzyła. Widziałam jednak,
jak wiele z Was przeczytało post o ciąży we Francji i myślę, że informacje o
porodzie mogą przydać się innym przyszłym mamom. Poza tym oczywiście nie
zamierzam wdawać się w fizjologiczne szczegóły, więc czytajcie bez obaw.
Je vous ai récemment dévoilé 30 différentes informations me concernant. Je
pourrais très bien rajouter à la liste cette ligne : « J’ai toujours
été angoissée à l’idée d’accoucher, mais la réalité s’est avérée bien meilleure
que ce que j’avais imaginé ». J’ai du mal à croire que je rédige un
article sur le sujet, mais j’ai constaté que mon article sur la grossesse en France a eu beaucoup de succès et je me suis dit que si je pouvais renseigner
les futures mamans expatriées, pourquoi ne pas le faire. Je me passerai bien
évidemment de tout détailler, n’ayez pas peur !
Poród to jedna wielka niewiadoma, a jeśli odbywa się w innym kraju niż nasz
rodzinny, może generować podwójny stres. Jeśli więc mogę go choć częściowo oszczędzić
innym kobietom, chętnie to zrobię. Przyznam, że u mnie było wręcz odwrotnie -
mój poziom strachu od samego początku ciąży bardzo zmniejszyła sama świadomość,
że będę rodzić we Francji. Pod tym względem czułam się tu bezpieczniej niż w
Polsce, między innymi dlatego, że wszystkie koleżanki dobrze wspominały swój
pobyt w szpitalu a w ojczyźnie można nasłuchać się tak strasznych historii, że
robi się słabo. Za granicą spodziewałam się lepszej opieki, bardziej
komfortowych warunkówi i rzeczywiście,nie pomyliłam się.
Chaque accouchement est différent, son déroulement imprévisible, et rien
que ça, c’est une source de stress. Accoucher à l’étranger génère pour
certaines femmes deux fois plus de stress, mais je dois dire que pour moi,
c’était exactement le contraire. Depuis le tout début de la grossesse, je me
sentais rassurée sachant que l’accouchement aurait lieu en France. J’ai
l’impression, d’après ce que mes amies et les femmes de ma famille m’ont
raconté, que le niveau de services médicaux en Pologne est assez variable et
donc, imprévisible. J’ai entendu des histoires d’accouchement que j’aurais
préféré ne jamais entendre, alors qu’en France, toutes mes copines en gardaient
un bon souvenir. Je me suis dit que cela ne pouvait pas être un hasard et j’étais
confiante. Et j’avais raison de l’être, car tout s’est super bien déroulé. Dans
ce texte, je parlerai de ce qui m’a frappée le plus et également des
différences entre la France et la Pologne au niveau du séjour à la maternité.
1. Znieczulenie zewnątrzoponowe to standard.
Wiem, że w Polsce w większości szpitali o znieczuleniu zewnątrzoponowym
można jedynie pomarzyć. We Francji to standard i wręcz namawia się do niego
kobiety (ze względu na ulgę w bólu, ale też ułatwienie dla lekarzy w razie komplikacji).
Jeśli wahacie się co do znieczulenia, bo oczywiście takie rozwiązanie ma
swoje plusy i minusy, to warto też wiedzieć, że we Francji często znieczulenie
ustawione jest na niską dawkę, a gdy potrzebujemy go więcej, wciskamy guzik na
specjalnym ‘pilocie’. Nie ma ryzyka przedawkowania, gdyż jeśli za często
naciskamy przycisk, kroplówka się automatycznie blokuje.
Mam kilka koleżanek Polek, które niedawno urodziły dzieci we Francji. Każda
z nas nie była do końca przekonana do znieczulenia i mówiłyśmy sobie, że
zobaczymy, być może uda się go uniknąć. Ostatecznie wszystkie poprosiłyśmy o znieczulenie, każda z innych przyczyn. Ja zupełnie nie żałuję i, jeśli zajdzie
taka potrzeba, to polecam skorzystać.
La péridurale est trѐs commune en France.
Tel n’est absolument pas le cas en Pologne. En théorie, les femmes y ont
droit, mais en pratique, une seule femme de ma connaissance l’a eue, dans un
hôpital à Varsovie. Et j’en connais des dizaines qui ont accouché, la plupart
dans de grandes villes. Il paraît qu’une des raisons pour un tel état de choses
est le manque de médecins anesthésistes : comme il n’y en a pas assez, ils
s’occupent en priorité des interventions chirurgicales. Je crois qu’une autre
raison doit être simplement l’argent qui manque.
J’ai plusieurs copines polonaises qui ont récemment accouché en France. On
avait toutes hésité si on allait prendre la péridurale ou pas. Je trouve que
c’est déjà trѐs appréciable d’avoir le choix ! On s’est toutes laissé ce
choix pour le moment venu et on a toutes fini par prendre cette anesthésie,
chacune pour une raison différente. J’ai apprécié le fait qu’on puisse la
doser. Pour ma part, aucun regret.
2. Naturalny poród
bez znieczulenia to ewenement i…moda.
Jak już
wspomniałam, niewielki odsetek przyszłych mam decyduje się na poród bez
znieczulenia. Te panie uchodzą we Francji niemalże za bohaterki. Zauważyłam
też, że taki rodzaj porodu wpisuje się teraz niejako w modę na wszystko, co jak
najbardziej naturalne. Niektóre szpitale czy kliniki tworzą teraz specjalne sale
(salle nature/ salle d’accouchement physiologique/ espace physiologique),
przystosowane do tego, by jak najlepiej ulżyć pacjentce w bólu bez użycia
środków farmakologicznych. Pomieszczenia te wyposażone są np.w wanny, liany do
podtrzymywania się na nich, specjalnie zaprojektowane sofy, piłki gimnastyczne.
Podobny sprzęt był też jednak do dyspozycji w innyc, standardowych salach.
W trend życia w
zgodzie z naturą wpisuje się też zauważalny we Francji powrót do karmienia
piersią i propagowanie go. Poprzednie pokolenia Francuzek w większości podawały
dzieciom mleko modyfikowane, teraz się to zmienia.
L’accouchement physiologique est un phénomѐne trѐs rare et à la mode.
J’ai l’impression que les femmes qui accouchent sans péridurale en France
ne sont pas nombreuses, et deviennent de vraies ‘héroïnes’. Je suis moi-même
admirative devant elles et je regrette que dans mon pays natal on force les
femmes à être ces héroïnes même si elles ne s’en sentent pas capables. Cela
devrait être un choix.
J’ai l’impression qu’en France cette tendance d’accouchement physiologique
(visible dans les hôpitaux qui créent actuellement des salles
spéciales pour accompagner ces femmes au mieux dans leur démarche) s’inscrit
dans un mode de vie plus près de la nature, au même titre que l’allaitement qui
avait été un peu laissé de côté par les générations précédentes. J’ai
l’impression qu’en Pologne, les femmes ont allaité plus qu’en France et que
cela continue, car toutes mes copines le font, sans exception, et plutôt
pendant longtemps alors qu’en France c’est beaucoup plus varié.
3. Rodzi się w szpitalnej koszuli.
Widziałam, że mamy w Polsce często kupują specjalne koszule do porodu i
karmienia. Ja natomiast nie rodziłam w swoim ubraniu, tylko w szpitalu dostałam
koszulę z wycięciem na plecach- pewnie właśnie ze względu na znieczulenie
dawane w kręgosłup. Tuż po porodzie przebrano mnie też w inną, szpitalną
koszulę. Nie wiem, czy to standard, pewnie warto spytać przed zakupem kolejnego
ubrania, które może okazać się zbędne. Nie ma jednak w szpitalu ubranek dla
dzieci- przyznaję, że nieco zakoczył mnie ten zwyczaj praktykowany w niektórych
polskich szpitalach.
On accouche dans une chemise fournie par l’hôpital.
Un petit détail, cette fois. J’ai remarqué sur Internet que les filles en
Pologne cherchaient souvent une chemise de nuit pour l’accouchement et
l’allaitement. Pas besoin de le faire en France, car c’est prévu à l’hôpital.
Je ne sais pas si c’est pareil partout, mais moi, j’ai eu une chemise pour
l’accouchement (ouverte dans le dos, c’était sans doute prévu pour la
péridurale) et une autre juste après. Par contre, il n’y avait pas de vêtements
pour bébé. Je trouve cela tout à fait normal, mais j’ai appris avec étonnement
que dans certains hôpitaux de Pologne, les habits bébé étaient prévus sur
place.
4. Ogromny szacunek, kultura osobista i podmiotowe traktowanie.
To powinien być pewnie standard w każdym szpitalu – opieką i podejściem do
pacjenta byłam zachwycona. Tłumaczono mi wszystko, co się ze mną aktualnie
działo (np.jaka kroplówkę i dlaczego jest mi właśnie podłączana). Proponowano
różne rozwiązania – wśród nich akupunkturę, raz w trakcie porodu i raz po –
ciekawe, prawda? Igły wbijała mi położna, która przeszla
specjalne szkolenie w tym zakresie. Pytano mnie o zdanie i o samopoczucie, obchodzono się ze
mną delikatnie i z wyczuciem. Naprawdę nie potrafię sobie wyobrazić, by mogło
być lepiej. Personel wzbudzał we mnie ogromne zaufanie i czułam się bardzo
bezpiecznie, co zwłaszcza dla kobiety rodzącej pierwszy raz jest ogromnie
ważne.
Le respect et la gentillesse incroyables du personnel.
Cela devrait sans doute être quelque chose d’évident, mais selon ce que mes
amies polonaises m’ont raconté, ce n’est malheureusement pas le cas
partout. Quant à moi, j’ai été satisfaite à 100% par l’approche et
les compétences du personnel. On m’a toujours expliqué ce qui se passait. Si
c’était possible, on me demandait mon avis et me proposait des solutions différentes.
On m’a par exemple suggéré l’acupuncture et c’est une de sages-femmes qui s’est
chargée de la pose d’aiguilles. On me demandait régulièrement comment j’allais
et tout a été fait avec beaucoup de tact et d’empathie. Je ne pouvais pas rêver
mieux. J’étais en pleine confiance, ce qui est d’une grande importance surtout
si c’est le premier bébé.
5. Pokój rodzinny w szpitalu i doskonała opieka.
Na sam poród byłam w sali jednoosobowej a po narodzinach dziecka dostaliśmy
osobny pokój- zaznaczę, że w państwowym szpitalu i bez żadnej dopłaty. Olivier mógł być z nami cały czas i dostał łóżko
polowe do spania. Pielęgniarki i położne były do naszej dyspozycji przy każdym
przystawianiu dziecka do piersi. Zawsze bardzo życzliwe, cierpliwe, pomocne,
pełne taktu. Po porodzie naturalnym czas pobytu w szpitalu to średnio cztery
dni, a po cesarce - tydzień. Zapewniono mnie jednak, ze jeśli potrzebowałabym
zostać dzień lub dwa dłużej, to nie ma problemu - ważne, bym czuła się na siłach
wrócić z noworodkiem do domu.
La chambre familiale à l’hôpital et une excellente
prise en charge .
Mes copines en Pologne n’en revenaient pas que mon mari ait pu rester à
l’hôpital durant tout notre séjour, jour et nuit. Sans rien payer de plus, dans
un hôpital public ! Je ne suis pas sûre si c’est le cas partout en France,
mais pour nous, c’était vraiment appréciable. Cela permettait de démarrer notre
vie de famille ensemble et de s’épauler mutuellement avec mon mari dans ces
premiers instants pas toujours si simples. J’ai du mal à imaginer comment font
les femmes en Pologne qui sont souvent à plusieurs dans leur chambre de
maternité (à deux, trois ou même quatre jeunes mamans ! ) ce qui ne laisse
évidemment plus de place pour les conjoints. Il est parfois possible de
réserver une chambre seule, si on paie et encore faut-il qu’elle soit
disponible… Je n’écris pas ces lignes pour dénigrer les conditions en Pologne
(qui ne sont pas non plus catastrophiques, juste différentes), mais plutôt pour
expliquer que ce qui semble évident dans un pays ne l’est pas du tout dans un
autre.
J’ai également été épatée par le soin que les sages-femmes et les
puéricultrices ont pris de moi lors du séjour à la maternité. Disponibles pour
chaque mise au sein, toujours patientes, bienveillantes, chaleureuses et
gentilles, elles m’ont énormément aidé à démarrer ma maternité en sérénité et
je leur en suis infiniment reconnaissante. Il paraît qu’en Pologne on ne peut
pas toujours compter sur le personnel à l’écoute des jeunes mamans.
Tak się rozpisałam na ten temat, że niebawem ukaże się druga część wpisu,
inaczej byłby niemiłosiernie długi. Tymczasem bardzo chętnie poznam opinie
tych z Was, które miały już okazję rodzić we Francji lub gdzie indziej za
granicą – jak to wspominacie? Co Was zaskoczyło? Przyszłe mamy, czy macie
jakieś pytania? Mam też nadzieję, że czytelniczki z Polski mają dobre
doświadczenia.
Je me suis tellement étalée que j’ai divisé cet article en deux parties
dont la deuxiѐme paraîtra bientôt. En
attendant, j’aimerais connaître vos expériences et ce qui vous a surpris, en
particulier celles qui vivent à l’étranger. Si vous avez des questions,
n’hésitez pas non plus !
PS. Zdjęcia pochodzą z
dwóch sesji fotograficznych, jakie zamówiłyśmy sobie z siostrą. Zdjęcia z
okresu ciąży robiła nam Anita Suchocka a te z dziećmi- Kinga Mądro. Cieszę się,
ze mamy taką piękną pamiątkę i zachęcam również Was do uwieczniania takich
ważnych chwil
PS.
Les photos proviennent des deux séances photos qu’on s’est fait faire avec ma
sœur. Les photos de nous deux enceintes ont été prises par Anita Suchocka et
celles avec les bébés, par Kinga Mądro. Ce sont de beaux souvenirs, je vous
recommande d’immortaliser ainsi des moments importants !
Kasia, cieszę się, że o tym napisałaś, bo rozwiałaś resztki moich wątpliwości ;) Ostatnio miałam okazję rozmawiać z kilkoma Polkami, które rodziły we Francji i były zachwycone, wszystkie przekonywały mnie gorąco do tego, żebym to tutaj rodziła w przyszłości. Pozdrawiam Cie serdecznie z deszczowego Paryza!
ReplyDeleteNa prawdę bardzo ciekawy artykuł, czytam, czytam.. I chcę więcej! Jestem po 2 porodach, trzeciego nie planuję i z Francją łączy mnie nie wiele. Przyznam, że zajrzałam przypadkiem, ale już dodaję do ulubuonych i będę częściej! Bardzo ciekawie Pani pisze!
ReplyDeleteDziękuję, to bardzo miłe !
DeleteW jakim szpitalu odbył sie poród? Miło się czyta ten artykuł.
ReplyDelete