To
nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz, kiedy pokazuję Wam relację z
targów rękodzieła. Lubię te wydarzenia ze względu na wysokie
stężenie kreatywności w powietrzu, moc kolorów, fantastyczne
pomysły i ich realizację oraz uśmiechniętych ludzi, którzy mają
chęć i odwagę tworzyć. Jest się kim
i czym inspirować!
Ce
n’est ni la première, ni sans doute la dernière fois que je vous
montre des photos d’un marché des créateurs. Si j’ai un faible
pour ces événements, c’est parce que j’apprécie la créativité
qui règne dans l’air, le plein de couleurs, les superbes idées et
leur réalisation. C’est aussi une occasion de voir les têtes qui
se cachent derrière chaque enseigne et d’échanger avec des
personnes qui ont une envie de créer et du courage pour faire
aboutir leurs projets. Bref, il y a de quoi être inspiré !
Tym
razem targi były jednodniową akcją, zorganizowaną w niedzielę
17.kwietnia w małej miejscowości Saint-Jean de Trolimon.
Nazwę warto zapamiętać z uwagi na najstarszą bretońską
kalwarię (le calvaire de Tronoën), na bliskość jednej
z najpiękniejszych i najbardziej znanych plaż Bretanii
(la Torche) oraz okoliczne wiosenne Święto Kwiatów,
gdy wszechobecne pola kwitnących tulipanów sprawiają,
że można poczuć się jak w Holandii.
Cette
fois, le marché s’appelait ‘Le Printemps des créateurs’ et
était organisé à la journée, le dimanche 17 avril à
Saint-Jean-Trolimon. Je vous conseille de retenir ce nom si vous avez
envie de voir le plus ancien calvaire de Bretagne, celui de Tronoën.
Juste à côté, vous avez aussi la somptueuse pointe de la Torche et,
au printemps, la belle Fête des Fleurs à Plomeur qui mérite
vraiment un coup d’œil : vous allez voir que les champs de
tulipes à perte de vue, cela n’existe pas qu’aux Pays-Bas !
Wróćmy jednak do samego wydarzenia: chodźcie, rozejrzyjcie się ze mną, jakie ciekawostki wypatrzyłam.
Revenons à nos moutons: venez avec moi, je vous montre quelles perles j’y ai trouvées !
Na
dłużej zatrzymałam się przy trzech stanowiskach. Najpierw
zamieniłam kilka słów z przesympatyczną Claire, która
tworzy przepiękne wyroby ceramiczne pod szyldem Moineaux&Co.
Jej charakterystyczne dzieła- inspirowane naturą i zawierające
szczyptę humoru- znałam od dawna z Internetu, bardzo miło było
poznać osobę, spod rąk której wychodzą owe cudeńka. Niedawno
byłam też u Claire w jej sklepie połączonym z warsztatem i
kupiłam dla teściowej doniczkę, która bardzo przypadła jej do
gustu. Coś czuję, że na tej jednej wizycie się nie skończy.
Je
me suis arrêtée un peu plus longtemps à coté des trois stands.
J’ai d’abord échangé quelques mots avec Claire, l’adorable
créatrice de l’enseigne Moineaux&Co. Elle fait de la céramique
et j’avais déjà vu sur Internet ses pièces bien
reconnaissables : inspirées de la nature, fines et avec une
pointe d’humour. Je sais désormais qui se cache derrière ces
petites merveilles ! J’ai récemment été voir Claire dans sa
boutique-atelier à Quimper et j’ai acheté un cache-pot à ma
belle-mère qui a adoré le cadeau. Je sens que j’y
retourerai !
Następnie
porozmawiałam chwilę z Eglantinę –znamy się ze stowarzyszenia
bretońskich blogerek, do którego obie należymy- która jako la Pharfelue tworzy przedmioty użytkowe i dekoracyjne
inspirowane marynistycznymi klimatami. Cenię jej kreatywność
i charakterystyczny styl. Eglantine jest tak bezpośrednią
i obdarzoną ogromnym poczuciem humoru osobą, że podczas
rozmowy z nią uśmiech nie schodzi z ust.
J’ai
ensuite discuté avec Eglantine que je connais de l’association
#Breizhblogeuses dont nous sommes membres toutes les deux et qui, en
tant que la Pharfelue, propose des objets de déco inspirés par son
univers : le bord de mer. J’apprécie sa créativité et son
style bien à elle. Si vous avez l’opportunité de la
rencontrer, profitez-en : sa bonne humeur est vraiment
contagieuse !
Na
koniec spędziłam trochę czasu z Marie, którą możecie już
kojarzyć z mojego bloga – swego czasu przeprowadziłam z nią
wywiad. Bardzo ucieszyłam się na ponowne spotkanie- miło widzieć,
że jej marka maYko wciąż się rozwija. Nowe
modele portmonetek i torebek podobają mi się nawet jeszcze bardziej
niż poprzednie. Mam portfel od Marie i bardzo często się zdarza,
że ktoś mnie pyta, gdzie go kupiłam. Naprawdę miło mieć takie
wyjątkowe przedmioty, tworzone przez fantastycznych ludzi.
A
la fin de mon petit tour de marché, j’ai passé du temps avec
Marie dont la marque, maYko, est déjà apparue sur le blog :
j’ai fait une interview avec la créatrice. J’ai vraiment été
ravie de la retrouver et de voir les nouveaux modèles de sacs et de
portefeuilles que j’aime peut-être encore plus que ceux que je
connaissais déjà. J’ai un portefeuille signé maYko et il arrive
souvent que les gens me demandent d’où il vient. Cela me fait
vraiment plaisir d’avoir des objets uniques, créés par des
personnes passionnées.
Mam
nadzieję, że i Wy z przyjemnością obejrzeliście te kreatywne i
kolorowe przedmioty. Za każdym z nich stoi wyjątkowa osoba, dlatego
cieszę się, że na tego typu wydarzeniach można poznać twórców
i z nimi porozmawiać. Interesują Was takie kiermasze? Dajcie znać,
czy coś szczególnie wpadło Wam w oko?
J’espère
que vous aussi, vous avez pris du plaisir à regarder ces divers
objets colorés. Derrière chacun d’eux se cache une personne
d’exception et c’est pour cela que je me réjouis tellement de
pouvoir échanger avec des créateurs lors de tels événements. Et
vous, aimez-vous les marchés de créateurs ? Vous avez
peut-être vu sur mes photos quelque chose qui vous faisait
particulièrement de l’œil ?
merci pour ce bel article. Je suis Cécile l'organisatrice du "printemps des créateurs". J'ai beaucoup de plaisir à mettre en avant tous ces créateurs de talent et à valoriser leur savoir-faire et leur créativité. Mille mercis.
ReplyDeleteMerci à vous, Cécile et bravo pour votre superbe travail!
DeleteWszystko takie piękne! I doniczki, świece jakie cudowne ! Mnie bardzo interesują takie kiermasze, ale ten na którym byłaś - wyjątkowy :)
ReplyDeleteDoniczki i świece od Claire wspaniałe. Dziekuję :)
DeleteJeszcze te drewnane misy, tace i grzybki wydają się wielce interesujące. Dziekuję za możliwość oglądania tych wspaniałych rzeczy!
DeleteUn grand merci pour ce chouette billet, je suis très touchée...voir émue!!! Et merci pour ta visite!!!!😘😘😘
ReplyDeleteMais de rien, c'est avec grand plaisir!
DeleteOui, c'est souvent agréable d'admirer des jolies réalisations travaillées et soignées... Merci pour cette balade dans le monde printanier des créateurs...
ReplyDeleteTorebki i buty przepiękne. Wszystko cudowne, ale jako kobieta wiadomo na co kieruję swój wzrok:)
ReplyDelete