Inspiracją do tego wpisu było samo życie, a dokładnie maile, które od Was
dostaję. Wątpliwości związane z tym, co warto ze sobą wziąć na wyjazd, pojawiają
się niemal tak często jak pytania o pogodę w Bretanii oraz o miejsca warte
odwiedzenia. O ile na to ostatnie dość trudno mi odpowiedzieć (nie bez powodu na
blogu jest kilkaset artykułów na ten temat), o tyle postaram się pomóc w nurtujących
Was kwestiach bardziej praktycznych.
C’est
la vie qui a inspiré cet article et, plus précisément vos mails, dans lesquels
la question sur les affaires à prendre revient réguliѐrement. Les deux autres questions récurrentes, ce sont
celles sur la météo et sur les endroits à voir. J’avoue que autant j’ai du mal à répondre à cette derniѐre
demande (ce n’est pas pour rien que sur le blog, il y a déjà quelques centaines
d’articles sur le sujet), autant je vais essayer de vous aider pour le reste.
Pogoda w Bretanii: zmienność aury
Chyba najważniejszym słowem określającym aurę w Bretanii jest dla mnie zmienność,
zwłaszcza, jeśli wybieracie się na wybrzeże, gdzie za sprawą wiatru pogoda potrafi
zmieniać się jak w kalejdoskopie. W związku z tym:
- najlepiej ubierać się na cebulkę: jest wielce prawdopodobne, że w
ciągu dnia będziecie kilkakrotrnie zdejmować i ponownie zakładać na siebie
warstwy ubrań ;
- zawsze warto mieć przy sobie apaszkę lub szalik, żeby osłonić się od
wiatru lub ostrego słońca ;
- latem świetnie sprawdzają mi się długie, przewiewne sukienki: gdy jest
gorąco, zawsze mogę je podwinąć czy związać, a gdy rozhula się wiatr, nie jest
mi zimno.
La
météo changeante
Le
changement, voilà le mot qui définit le mieux pour moi le temps en Bretagne.
C’est encore plus vrai sur la côte où le vent peut transformer les conditions
météo du tout au tout. Je vous conseille donc :
-
de s’habiller en prévoyant plusieurs couches de vêtements : il est fort
probable de se déshabiller et de se rhabiller plusieurs fois par jour ;
-
de toujours avoir sur soi un foulard ou un chѐche pour se protéger du vent ou
du soleil ;
-
de tenter la méthode qui marche bien pour moi, celle de privilégier les robes
longues en été qui sont pour moi un bon compromis (s’il fait trѐs chaud, je les
noue et s’il commence à souffler fort, je n’ai pas froid).
Pogoda w Bretanii: deszcz i wiatr
Nie taki diabeł straszny, jak go malują! Wiecie, że mieszkając w Bretanii
od siedmiu lat, nie dorobiłam się jeszcze sztormiaka z prawdziwego zdarzenia
ani kaloszy? Wiatr i deszcz najbardziej doskwierały mi zimą na wyspach. Jednak
dziś, kiedy pogoda jest koszmarna a ja nie muszę wychodzić z domu, to po prostu
nie wychodzę.
Zakładam jednak, że na urlopie może Wam być szkoda każdego dnia spędzonego
w zamknięciu, więc rozważcie jakąś solidną ochronę przed wiatrem i deszczem.
Przydaje się ona zwłaszcza, gdy ulewa złapie Was na szlaku wiodącym wzdłuż
wybrzeża, gdzie nijak nie ma się gdzie schronić. Być może latem wystarczy
cienka peleryna przeciwdeszczowa wrzucona do plecaka?
Warto wiedzieć, że parasol z kolei nie jest zbyt przydatny w Bretanii,
chyba że zwiedzacie miasta lub miasteczka w głębi lądu. Bliżej wybrzeża wiatr
szybko rozprawi się z Waszym sprzętem i połamie go na kawałki... Większą szansę
na przetrwanie ma głęboki parasol. Sprawdziłam na sobie i przeżył zdecydowanie
dłużej niż zwykly, ale ostatecznie i tak się złamał na wietrze.
Odnośnie deszczu, polecam Wam jeszcze dwa moje artykuły:
- o stereotypach związanych z Bretanią, w tym pogodowych (szerzej omawiam
tam temat deszczu) ;
- o pomysłach na to, co robić w regionie w deszczowy dzień.
Le vent et la pluie
En
vérité, ce n’est pas si terrible que ce que l’on entend dire ! Savez-vous
que j’habite en Bretagne depuis sept ans et que je n’ai toujours ni de vrai
ciré, ni de bottes ? Le moment où cela m’aurait sans doute été le plus
utile, c’était en hiver sur les îles, mais aujourd’hui, vu que je travaille de
chez moi, si le temps est terrible et que je ne suis pas obligée de sortir, je
ne mets tout simplement pas le nez dehors.
En
revanche, j’imagine que si vous venez en vacances en Bretagne, vous ne voulez
pas passez votre temps renfermés dans le logement. Pensez donc à un moyen de
protection efficace contre le vent la pluie. C’est utile surtout si vous vous
prenez un grain sur le sentier côtier où il n’y a aucun abri. En été, il
suffira peut-être d’avoir un poncho imperméable glissé dans le sac ?
Il
est bon de savoir que le parapluie ne vous sera pas d’une grande utilité dans
la région, sauf si vous visitez les villes ou villages dans les terres : à
la rigueur, pourquoi pas dans ce cas-là. Mais sachez que sur la côte, le vent
vous détruira probablement votre équipement en un clin d’œil. Pour plus de
chances de survie, optez pour un parapluie plus ‘profond’. Je l’ai testé sur
moi et il m’a servi plus longtemps que la version standard, mais au bout d’un
moment, le vent a malgré tout eu raison de lui.
Et
si on parle de la pluie, ces deux articles peuvent vous être utiles :
-
celui sur les stéréotypes sur la région (bizarrement, le billet commence par la
pluie…) ;
-
celui qui propose de nombreuses idées d’activités pour un jour de pluie.
Pogoda w Bretanii: słońce
W środku lata, gdy słońce mocno grzeje, krem z filrem to oczywistość, ale
pamiętajcie, że nawet w pochmurny dzień można się w Bretanii nieźle spiec!
Ponadto niepozorne, rozproszone światło zza chmur potrafi dość mocno razić. Ja
noszę okulary przeciwsłoneczne praktycznie przez okrągły rok- być może dlatego,
że mam wrażliwe oczy, ale polecam Wam mieć okulary zawsze pod ręką! Moi
rodzice, kiedy odwiedzili nas w tym roku na początku marca, szybko zauważyli,
że z okularami lepiej się nie rozstawać, nawet jeśli wychodzimy z domu przy
zupełnie zachmurzonym niebie.
Le soleil
En
plein été, quand le soleil ‘tape’, on n’oublie pas sa crѐme solaire, mais n’oubliez pas que
quand le ciel est couvert en Bretagne, on peut prendre un bon coup de soleil.
En plus le soleil qui perce timidement les nuages arrive à être bien gênant.
J’ai peut-être les yeux sensibles, mais je le trouve souvent aveuglant et je
porte des lunettes de soleil pratiquement toute l’année et je vous recommande
d’également en avoir une paire sous la main. Mes parents, qui nous ont rendu
visite cette année début mars, ils ont vite remarqué qu’il valait mieux prévoir
des lunettes, même si en sortant le ciel était complètement bouché.
Pogoda w Bretanii: kąpiele
Nie musicie wskakiwać w kombinezon jak do nurkowania, ale warto rozważyć pianki
z krótkim rękawem – zwłaszcza dla dzieci, które lubią godzinami korzystać z
kąpieli wodnych. Przyznam, że zupełnie nie widuję tutaj butów do pływania.
A jeśli już o butach mowa, to warto zabrać ze sobą buty sportowe o
solidnej, grubej podeszwie (raczej adidasy niż tenisówki)- przydadzą się na
szlakach wzdłuż wybrzeża, gdzie miejscami jest stromo oraz na skałkach, gdzie
bywa ślisko. Sandały wzięłabym też raczej sportowe niż delikatne- nawet jeśli
zwiedzacie miasteczka, będzie Wam dużo wygodniej chodzić w solidnym obuwiu po
brukowanych uliczkach.
Les baignades
Vous
n’êtes pas obligés de prendre une combinaison intégrale, mais la version shorty
devrait bien vous rendre service : à vous ou à vos enfants qui aiment passer des heures
dans l’eau. En revanche, je ne vois pas du tout en Bretagne de chaussures de
plage.
Et
si l’on parle des chaussures, je vous conseillerais de prendre celles de sport
avec une semelle solide qui vous éviteront des soucis sur le sentier côtier ou
sur des rochers glissants. J’opterais peut-être plus pour les baskets que les
tennis. Pareil pour les sandales : plutôt que de prendre des sandalettes,
choisissez une version plus robuste que vous ne regretterez pas non plus dans
des villages aux rues pavées.
Bonus -rady Czytelników
Na mojej grupie na Facebooku „Wakacje w Bretanii” zgromadzilo się już
całkiem sporo miłośników regionu. Wiele osób złapało bretońskiego bakcyla i
regularnie tu wraca! Pomyślałam, że spytam ich o to, co z doświadczenia
polecają zabrać ze sobą. Pojawiły się następujace sugestie:
En
rédigeant cet article, j’ai également demandé conseil à mes lecteurs polonais. J’anime
un groupe Facebook en polonais pour ceux qui veulent venir en vacances en
Bretagne et on y est de plus en plus nombreux. Il y a des fans absolus de la
région qui y retournent réguliѐrement. Je ne vais pas traduire tout ce qu’ils
ont dit, mais parmi les choses mentionnées dont je n’avais pas parlées, il y a
eu : des pantalons imperméables pour enfants, un porte-bébé (vu le nombre
de beaux endroits sur la côte non accessibles en poussette), un maillot de bain
même hors saison, des bottes, des chaussures de randonnée, une brosse pour
nettoyer les chaussures de sable, une carte si le GPS tombe en panne. Maga a
également conseillé de garder de la place dans ses valises pour rapporter des
gourmandises bretonnes. ;) J’espѐre que nos conseils vous serviront !
Bonnes vacances en Bretagne !
-Monika poleca dla dzieci: spodnie przeciwdeszczowe, nosidło i kombinezon
do wody.
-Alicja wspomina o pelerynie od deszczu, Kasia o kaloszach.
- Ewa zaleca: „ kurtki przeciwdeszczowe i przeciwwiatrowe. Ja mam z
Decathlonu, które pakuje sie w kieszenie dla całej rodziny” oraz „Buty
sportowe z gruba podeszwą, nie z materiału. Trudno wszystko zabrać na wakacje.
U mnie sprawdziły sie zwykłe adidasy, gruba podeszwa, idealne na spacery po plaży,
mokre podłoże, skałki”.
- Według Justyny przydadzą się: „buty do treku (te niższe mogą być),
ubranie na cebulkę z nieprzemakalną wiatrówką, zawsze mieć w zanadrzu coś nawet
cienkiego na szyję i głowę i cienkie rękawiczki (u mnie obowiązkowe z uwagi na
problemy z mikrokrążeniem). Poza tym: krem z filtrem, strój do kąpieli, ręcznik
i mała szczoteczka do czyszczenia butów z nadmiaru piasku (samochód szybko się
brudzi). Klapki na zmianę jeśli pogoda i jeśli ktoś woli w klapkach niż boso po
plaży. Warto mieć tez ubrania z kieszeniami (serio), bo muszelki i duperelki. I
w tych kieszeniach drobne pieniądze, bo czasami nie ma blisko automatu.
Grzebień i gumka do włosów - dużo wieje i w razie spontanicznej kąpieli. Ja
zawsze mam scyzoryk, latarkę i cos do jedzenia i picia, no ale to już zależy
gdzie się jedzie i po co...”
- Kasia pisze tak: „Z doświadczenia mamy czwórki dzieci - absolutnych fanów
Bretanii: to wszystko zależy od pory roku! W Bretanii generalnie jak w górach,
pogoda może się zmienić z dnia na dzień. Doświadczenie z ostatniego tygodnia:
jednego dnia +10, wieje, mży, siedzimy na plaży w Brigognan w kurtkach i
czapkach, a trzy dni pozniej +23 i mój nastoletni syn kąpie się w zatoce
Lannion.
Wiosną zawsze dla dzieci biorę kalosze i nieprzemakalne kurtki, do kaloszy
ciepłe skarpety, ale mam też opcję rzeczy lżejszych, zwlaszcza buciki lekkie,
sportowe. Krem na słońce obowiązkowy, dla dzieci 50 UV, czapki czy kapelusze na
slońce. Dla wycieczkowiczów i fanów tras typu GR 34, koniecznie buty
trekkingowe.
Podróżnicy z dziećmi - nosidło na plecy, wózkiem często nie dotrzemy w najpiękniejsze
miejsca... Aparat foto obowiazkowy! Torba złożona w kieszeni na patyczki,
muszelki -tych wyjątkowych i koniecznych do zabrania jest zawsze sporo na
każdym spacerze. Małe buteleczki wody w nosidle czy torbie dziecięcej (
pierwsze, co słyszę, to „mamo,pić!”). W samochodzie mamy na stałe miotełkę do
czyszczenia butów z piasku. Dobrze mieć mapę, gdyby GPS szlag trafił. Apteczka
z produktem do dezynfekcji i plaster, lek na goraczkę ( ja jestem pediatra, mam
wiele więcej gadżetow, ale minimum powinno być).”
- Małgorzata (która mieszka w Bretanii i kąpie się tu od kwietnia do
listopada) apeluje: „No i wreszcie KOSTIUMY KĄPIELOWE!!!!! Przecież się jedzie
nad morze!!!! I w Bretanii jest NIE tylko zła pogoda!!! ” Zgadzam się z
Małgorzatą :) i o ile zabranie ze sobą strojów kąpielowych latem to raczej
oczywistość, to może wiosną lub jesienią niekoniecznie, co potwierdza Kasia po
kwietniowej wizycie w Bretanii: „oczywiście, nie wzięłam kostiumów w zeszłym
tygodniu i młody pływał w zwykłych gaciach”. ;)
- Na koniec rada od Magdy : „Koniecznie jechać z walizką w
połowie pustą, by mieć miejsce na gâteau breton, solony karmel, ciasteczka
itd.” :)
Bardzo serdecznie dziękuję moim kochanym Grupowiczom za zaangażowanie i
liczne odpowiedzi, mam nadzieję, że nasze wspólne rady Wam się przydadzą.
Udanych wakacji w Bretanii!
PS. W tym wpisie zamieściłam zdjęcia zrobione telefonem, bo nie zawsze mam
teraz aparat ze sobą.
Les
photos de cet article ont été prises avec mon téléphone parce que je n’ai pas
toujours mon appareil sur moi maintenant !
Telefonem - a jednak zdjęcia przepiękne... aż mi się zamarzyło, żeby się do Bretanii wybrać :)
ReplyDeleteDzięki, Marta ! Jestem przekonana, że Bretania by Ci się podobała. :)
ReplyDeleteJ'ai découvert votre blog et j'ai été vraiment charmée. Merci pour tous ces articles et ces magnifiques photos qui nous font rêver ! Je pars pour le Ria d'Etel dans le Morbihan demain pour une semaine de découvertes. J'aime beaucoup la Bretagne et je suis impatiente d'y retourner. Amicalement Mary de Lacanau.
ReplyDeleteBonjour Mary, votre commentaire m'a vraiment fait plaisir. Un grand merci! Je vous souhaite de pouvoir retourner en Bretagne au plus vite! :)
DeletePrzepiękne widoki <3
ReplyDelete