Lipcowy weekend w Côtes d'Armor u znajomych, zmieniająca się jak w kalejdoskopie pogoda, jak na Bretanię przystało. W sobotnie popołudnie wybieramy się z dziećmi na wycieczkę. Czuję dreszczyk ekscytacji, wreszcie będę miała okazję zobaczyć na własne oczy malownicze miejsce, które od lat znam ze zdjęć: wciśnięty między imponujące skały kamienny domek.
Un week-end en plein mois de juillet, avec le temps qui n'arrête pas de changer: bienvenue en Bretagne! ;) Nous sommes partis dans les Côtes d'Armor pour le week-end, voir des amis, et nous profitons du samedi après-midi pour faire une balade dans un endroit qui me fait de l'œil depuis bien longtemps. C'est donc aujourd'hui que j'aurai enfin l'occasion de voir la surprenante maison de Castel Meur, construite entre deux imposants blocs de granit.
Po drodze mijamy ogromne klomby dorodnych hortensji. Mam wrażenie, że w tym roku, przez deszczowy początek lipca, są wyjątkowo bujne i po raz kolejny żałuję, że te najbardziej imponujące krzewy rosną zwykle gdzieś na dziko, w takich miejscach, gdzie trudno by się zatrzymać na zdjęcia. Cieszę więc nimi oczy, staram się utrwalić ten obraz w głowie.
Sur le chemin, nous passons devant de remarquables massifs d'hortensias. J'ai l'impression que cette année, ils sont encore plus luxuriants que d'habitude, et j'y vois un lien avec les pluvieux débuts de l'été. Je regrette aussi, encore une fois, que les massifs les plus beaux se trouvent souvent en bords de route, dans des endroits difficiles à photographier. J'essaie donc d'immortaliser ces paysages ravissants dans ma tête.
Docieramy do Plougrescant i już od pierwszego spojrzenia wiem, że się nie rozczaruję. Czasem się tego obawiam w bardzo znanych i turystycznych miejscach, gdzie może się okazać, że wyobrażenia nie dorównują rzeczywistości. W pierwszym odruchu zaskakuje mnie tylko trochę auto zaparkowane pod domem, kontrastujące z resztą nieco odrealnionego i surowego krajobrazu. Nie jestem w tym najwyraźniej sama, bo grupa turystów obok również dyskutuje na ten temat. Okazuje się, że dom jest zamieszkały. Nie jest to pewnie zbyt przyjemna sprawa, żyć "na świeczniku" i w ciągłym błysku fleszy. Domowników od tłumu gapiów oddziela jednak staw - na szczęście turyści nie mogą podchodzić pod same okna.
On arrive au niveau de la pointe à Plougrescant et dès le premier regard, je sais que je n'en serai pas déçue. Ça pourrait pourtant être le cas, je trouve qu'on court ce risque dans des endroits très touristiques et connus où la réalité n'est pas à la hauteur de nos attentes ou s'avère très différente de ce qu'on avait imaginé. Je suis juste un peu surprise par la voiture garée juste devant la maison - contrastant avec son aspect un peu irréel - mais je ne suis visiblement pas la seule puisque le groupe de touristes à côté en discute aussi. J'apprends que la maison est habitée. Ce ne doit pas être facile de vivre sous les yeux des passants. Heureusement qu'il y a l'étang qui sépare les habitants des visiteurs.
Chłopcy zostają z tatą na plaży a ja idę na spacer z aparatem po okolicy - co za gratka! Nie mam teraz zbyt często okazji do samotnych wypraw fotograficznych, więc każdą z nich doceniam.
Comme mes fils restent jouer à la plage avec papa, j'ai l'occasion de passer quelques instants seule et de me concentrer sur les photos: quel plaisir! Cela ne m'arrive plus si souvent que ça, ce qui me fait vraiment apprécier ces moments.
Kawałek dalej od słynnego domu wiedzie trasa spacerowa między skałami o charakterystycznym dla tej części Bretanii, różowo-pomarańczowym zabarwieniu. Formacje skalne w tym miejscu zwane są "le Gouffre de la Baie d'enfer" (Otchłań Piekielnej Zatoki). Żeby zrozumieć, skąd wzięła się ta nazwa, trzeba tu pewnie przyjechać zimą podczas sztormu, bo latem okolica ujmuje spokojem.
Un peu plus loin, à gauche de la célèbre maison, se trouve un sentier côtier. On peut admirer de près les volumineux rochers. Le site, surnommé le Gouffre de la Baie d'enfer, doit être spectaculaire lors des tempêtes hivernales. En plein été, c'était paisible.
Bardzo się cieszę, że udało mi się zobaczyć atrakcje Plougrescant, tym bardziej, że nie lubię polecać Wam miejsc, do których sama nie dotarłam. Wcale nie odkryłam jeszcze całej Bretanii i cieszę się, że trochę jeszcze przede mną. :)
Je suis ravie d'avoir pu découvrir ce site d'exception à Plougrescant, d'autant plus que je préfère toujours voir les endroits par moi-même avant de vous les recommander. Il m'en reste encore des choses à voir en Bretagne! :)
PS. Nie chcę nic obiecywać w obecnych niestabilnych czasach, ale bardzo bym chciała wrócić do pisania bloga! Podczas mojej rekordowej, rocznej nieobecności tutaj, oprócz udzielania lekcji francuskiego online i zajmowania się dziećmi, szkoliłam się też intensywnie w fotografii. Mam nadzieję, że widzicie progres. ;)
PS. Je ne veux rien promettre dans ces temps instables, mais j'ai vraiment envie de reprendre le blog! Depuis le dernier article il y a un an, j'ai été bien occupée entre le travail, les enfants et les différentes formations photo que j'ai faites! J'espère que mes progrès sont visibles. ;)
No comments
Post a Comment