
Cześć ! Lato w
pełni, pogoda dopisuje jak nigdy, naprawdę nie wiem, po co ja pisałam post o tym, co robić w Bretanii, gdy pada. ;) Dziś będzie trochę bardziej
osobiście, o pięknych miejscach i o wspaniałych ludziach.
Bonjour !
Cet été en Bretagne, le soleil est au rendez-vous tous les jours, je ne sais
pas pourquoi avoir rédigé l’article sur les idées d’activités en cas de pluie dans la région. ;) Cette fois, j’avais envie d’un article plus personnel qui
parle de quelques beaux endroits et de personnes trѐs gentilles.
1. Kilka dni temu miałam
okazję, po kilku latach przerwy, pojechać do Douarnenez. W końcu ! Darzę to miejsce ogromnym sentymentem,
gdyż to tam znalazłam moją pierwszą pracę już po osiedleniu się w Bretanii. Pracowałam
w biurze informacji turystycznej. Zaszłam tam teraz przy okazji, chciałam
przedstawić dawnym współpracownikom mojego synka. To miłe, gdy okazuje się, że
po dłuższym czasie ludzie wciąż nas pamiętają.
Il
y a quelques jours, j’ai eu l’occasion d’aller à Douarnenez où je n’étais pas
retournée depuis quelques années. J’ai une grande nostalgie vis-à-vis de cet
endroit, car c’est là-bas que j’ai décroché mon premier poste aprѐs m’être
installée dans le Finistѐre. Cette fois, j’y suis passée pour dire bonjour et
pour présenter mon fils. Cela fait vraiment plaisir de voir que les gens se
souviennent de nous malgré le temps qui passe.

Będąc w Douarnenez, nie
mogliśmy nie zahaczyć o les Plomarc’h. To moje ulubione miejsce w tym miasteczku:
spory teren spacerowy z widokiem na port i zatokę. Milan był przeszczęśliwy ze
względu na przebywające tam zwierzęta. Chciałabym niebawem rozwinąć temat, póki
co przypominam Wam mój wcześniejszy post o Douarnenez, w którym znajdziecie
trochę informacji na ten temat.
Une
fois à Douarnenez, impossible pour moi de rater les Plomarc’h, un lieu que j’affectionne
tout particuliѐrement.
C’est un endroit parfait pour une balade, avec une jolie vue sur la baie et sur
le vieux port. Milan était ravi de pouvoir y observer les animaux. J’aimerais bientôt consacrer
un article à part aux Plomarc’h et pour l’instant, je vous rappelle mon ancien billet sur Douarnenez où j’en ai déjà parlé un peu.



2. Pozostając w temacie
urokliwych miasteczek, chciałam serdecznie polecić Wam Pont-Croix. Miałam
okazję zawitać tam kilka tygodni temu, również po długiej przerwie, i byłam
oczarowana. Swoje wrażenia opisałam w artykule na portalu #MaCornouaille.
Si
on parle des villages de charme, je tenais à vous recommander Pont-Croix où je
suis allée il y a quelques semaines, également des années aprѐs ma premiѐre
visite. J’ai beaucoup aimé cet endroit et j’en ai parlé plus en détail dans l’article publié sur #MaCornouaille.


3. Justyna z bloga O Francji, Francuzach i języku francuskim
przygotowała bardzo ciekawą listę “10 wakacyjnych ciekawostek”, które możecie
albo sobie dawkować (codziennie jedna z nich jest publikowana na jej fanpage’u)
albo zajrzeć na bloga, gdzie widnieje cały wpis. Autorka porusza w nim bardzo różnorodne
aspekty francuskiej kultury i codziennego życia. Świetna robota!
Ceci
n’est disponible qu’en polonais, désolée.
4. Niedawno wybraliśmy się na Święto Starych Traktorów
organizowane w naszym miasteczku. Nietrudno domyślić się, że ze wzgledu na
synka, amatora tych pojazdów. :) Piszę o tym dlatego, że było super (mimo, że
pod kątem pogody był to najgorszy dzień tego lata jak dotychczas) i że chciałam
Was zachęcić do uczestnictwa w lokalnych festynach podczas pobytu w Bretanii –
także ze względu na przyjemną atmsoferę oraz pyszne specjały kuchni
bretońskiej, które można tam niedrogo nabyć.
Tego typu wydarzenia najczęściej rekalmowane są przez
plakaty przy drogach, przy miasteczkach, w których się odbywają. Warto być na
nie wyczulonym.
On
a récemment été à la Fête des Vieux Tracteurs dans notre village. C’était avant
tout pour faire plaisir à notre fils, grand amateur de ces véhicules. :) Je
vous en parle car malgré le mauvais temps (la pire journée de l’été jusque-là,
ce n’est vraiment pas de chance !), c’était trѐs chouette et je voulais
vous encourager à participer aux fêtes locales si vous passez l’été en
Bretagne. Cela en vaut la peine pour la bonne ambiance qui y rѐgne et pour les
savoureuses spécialités bretonnes, disponibles à petit prix.

5. W ostatni weekend
miałam ogromną przyjemność gościć na polsko-francuskim, a właściwie
polsko-bretońskim ślubie. Za mąż wyszła Patrycja, którą uczyłam kiedyś
francuskiego. Już po przyjeździe do Bretanii Patrycja znalazła intensywny kurs
stacjonarny, ale pozostałyśmy w kontakcie.
Możecie sobie wyobrazić,
jak bardzo było mi miło, gdy zaprosiła nas na tę bardzo kameralną uroczystość
liczącą ok.30 gości. Było
przepiękne! Nie byłabym sobą, gdybym przy okazji nie zrobiła kilku zdjęć. Chyba
nigdy nie widziałam tylu hortensji naraz w jednym miejscu- nijak nie mieściły
się w kadrze.
Le
week-end dernier, j’ai eu le grand plaisir d’être conviée à un mariage
franco-polonais. C’était trѐs exactement l’union d’une Polonaise et d’un
Breton. Patrycja, la mariée, c’est une ancienne élѐve à moi. En arrivant en
Bretagne, elle a trouvé un cours intensif sur place, mais on a gardé contact.
Quel
privilѐge d’avoir participé à ce mariage intime avec une trentaine d’invités. C’était
trѐs beau ! J’ai évidemment pris quelques photos pour immortaliser ces
moments. Je crois n’avoir jamais vu autant d’hortensias dans un endroit, c’était
impossible de les avoir tous sur une photo.





Życzę Wam czerpania
garściami z pięknego lata,a tych z Was, którzy wybierają się do Bretanii, zapraszam serdecznie do mojej grupy na Facebooku
Wakacje w Bretanii. To moje małe oczko w głowie. Panuje tam super atmosfera.
Oprócz urlopowiczów, do grupy należy kilka osób mieszkających na stałe w Bretanii
i ostatnio dziewczyny umówiły się na grupie na spotkanie na żywo. Fanatastyczna
sprawa, prawda? Tym miłym akcentem kończę, do następnego razu!
Je
vous souhaite de profiter au maximum de ce bel été. Est-ce qu’il y en a parmi
vous qui viennent en Bretagne au mois d’août ? À trѐs bientôt sur le blog !
Trafiłam tu przypadkiem, ale chyba zostanę na dłużej :) Przede wszystkim po to, by poczytać o ciekawych do odwiedzenia miejscach we Francji. Sama wraz z mężem mieszkam od półtora roku po sąsiedzku, w Belgii, ale z uwagi na pracę i inne zajęcia, we Francji byłam tylko raz, w Paryżu. Zdaję sobie jednak sprawę, że jest tam wiele jeszcze piękniejszych miejsc. Póki co, czekamy na naszą córeczkę, która pojawi się lada dzień i potem włączamy na nowo nasz tryb podróżowanie! :) Pozdrawiam
ReplyDeletehttps://mama-na-emigracji.blogspot.com/
Cześć Malwina, miło mi! Gratuluję Córeczki, życzę szybkiego porodu i pięknych pierwszych chwil w powiększonym składzie a potem...tak, jak mówisz, odkrywania nowych miejsc. Do Bretanii raczej nie jest po drodze, trzeba tu specjalnie przyjechać, ale warto! To bardzo lubiany przez rodziny kierunek podróży.
DeleteJa z zawodu jestem filologiem i pilotem wycieczek, także żadna destynacja nie jest nam nie po drodze ;)Ostatni rok był trochę ciężki bo dopiero odnajdujemy się w nowym kraju więc nie było czasu na wyjazdy. Ale wszystko przed nami. I właśnie się zorientowałam, że też jesteś z Poznania ;) Pozdrawiam!
ReplyDelete