Misz-masz #4 / Méli-mélo #4


Cześć ! Lato w pełni, pogoda dopisuje jak nigdy, naprawdę nie wiem, po co ja pisałam post o tym, co robić w Bretanii, gdy pada. ;) Dziś będzie trochę bardziej osobiście, o pięknych miejscach i o wspaniałych ludziach.

Bonjour ! Cet été en Bretagne, le soleil est au rendez-vous tous les jours, je ne sais pas pourquoi avoir rédigé l’article sur les idées d’activités en cas de pluie dans la région. ;) Cette fois, j’avais envie d’un article plus personnel qui parle de quelques beaux endroits et de personnes trѐs gentilles.

1. Kilka dni temu miałam okazję, po kilku latach przerwy, pojechać do Douarnenez. W końcu ! Darzę to miejsce ogromnym sentymentem, gdyż to tam znalazłam moją pierwszą pracę już po osiedleniu się w Bretanii. Pracowałam w biurze informacji turystycznej. Zaszłam tam teraz przy okazji, chciałam przedstawić dawnym współpracownikom mojego synka. To miłe, gdy okazuje się, że po dłuższym czasie ludzie wciąż nas pamiętają.

Il y a quelques jours, j’ai eu l’occasion d’aller à Douarnenez où je n’étais pas retournée depuis quelques années. J’ai une grande nostalgie vis-à-vis de cet endroit, car c’est là-bas que j’ai décroché mon premier poste aprѐs m’être installée dans le Finistѐre. Cette fois, j’y suis passée pour dire bonjour et pour présenter mon fils. Cela fait vraiment plaisir de voir que les gens se souviennent de nous malgré le temps qui passe.

Będąc w Douarnenez, nie mogliśmy nie zahaczyć o les Plomarc’h. To moje ulubione miejsce w tym miasteczku: spory teren spacerowy z widokiem na port i zatokę. Milan był przeszczęśliwy ze względu na przebywające tam zwierzęta. Chciałabym niebawem rozwinąć temat, póki co przypominam Wam mój wcześniejszy post o Douarnenez, w którym znajdziecie trochę informacji na ten temat.

Une fois à Douarnenez, impossible pour moi de rater les Plomarc’h, un lieu que j’affectionne tout particuliѐrement. C’est un endroit parfait pour une balade, avec une jolie vue sur la baie et sur le vieux port. Milan était ravi de pouvoir y  observer les animaux. J’aimerais bientôt consacrer un article à part aux Plomarc’h et pour l’instant, je vous rappelle mon ancien billet sur Douarnenez où j’en ai déjà parlé un peu.


2. Pozostając w temacie urokliwych miasteczek, chciałam serdecznie polecić Wam Pont-Croix. Miałam okazję zawitać tam kilka tygodni temu, również po długiej przerwie, i byłam oczarowana. Swoje wrażenia opisałam w artykule na portalu #MaCornouaille.

Si on parle des villages de charme, je tenais à vous recommander Pont-Croix où je suis allée il y a quelques semaines, également des années aprѐs ma premiѐre visite. J’ai beaucoup aimé cet endroit et j’en ai parlé plus en détail dans l’article publié sur #MaCornouaille.




3. Justyna z bloga O Francji, Francuzach i języku francuskim  przygotowała bardzo ciekawą listę “10 wakacyjnych ciekawostek”, które możecie albo sobie dawkować (codziennie jedna z nich jest publikowana na jej fanpage’u) albo zajrzeć na bloga, gdzie widnieje cały wpis. Autorka porusza w nim bardzo różnorodne aspekty francuskiej kultury i codziennego życia. Świetna robota!

Ceci n’est disponible qu’en polonais, désolée.

4. Niedawno wybraliśmy się na Święto Starych Traktorów organizowane w naszym miasteczku. Nietrudno domyślić się, że ze wzgledu na synka, amatora tych pojazdów. :) Piszę o tym dlatego, że było super (mimo, że pod kątem pogody był to najgorszy dzień tego lata jak dotychczas) i że chciałam Was zachęcić do uczestnictwa w lokalnych festynach podczas pobytu w Bretanii – także ze względu na przyjemną atmsoferę oraz pyszne specjały kuchni bretońskiej, które można tam niedrogo nabyć.

Tego typu wydarzenia najczęściej rekalmowane są przez plakaty przy drogach, przy miasteczkach, w których się odbywają. Warto być na nie wyczulonym.

On a récemment été à la Fête des Vieux Tracteurs dans notre village. C’était avant tout pour faire plaisir à notre fils, grand amateur de ces véhicules. :) Je vous en parle car malgré le mauvais temps (la pire journée de l’été jusque-là, ce n’est vraiment pas de chance !), c’était trѐs chouette et je voulais vous encourager à participer aux fêtes locales si vous passez l’été en Bretagne. Cela en vaut la peine pour la bonne ambiance qui y rѐgne et pour les savoureuses spécialités bretonnes, disponibles à petit prix.

5. W ostatni weekend miałam ogromną przyjemność gościć na polsko-francuskim, a właściwie polsko-bretońskim ślubie. Za mąż wyszła Patrycja, którą uczyłam kiedyś francuskiego. Już po przyjeździe do Bretanii Patrycja znalazła intensywny kurs stacjonarny, ale pozostałyśmy w kontakcie.

Możecie sobie wyobrazić, jak bardzo było mi miło, gdy zaprosiła nas na tę bardzo kameralną uroczystość liczącą ok.30 gości. Było przepiękne! Nie byłabym sobą, gdybym przy okazji nie zrobiła kilku zdjęć. Chyba nigdy nie widziałam tylu hortensji naraz w jednym miejscu- nijak nie mieściły się w kadrze.

Le week-end dernier, j’ai eu le grand plaisir d’être conviée à un mariage franco-polonais. C’était trѐs exactement l’union d’une Polonaise et d’un Breton. Patrycja, la mariée, c’est une ancienne élѐve à moi. En arrivant en Bretagne, elle a trouvé un cours intensif sur place, mais on a gardé contact.

Quel privilѐge d’avoir participé à ce mariage intime avec une trentaine d’invités. C’était trѐs beau ! J’ai évidemment pris quelques photos pour immortaliser ces moments. Je crois n’avoir jamais vu autant d’hortensias dans un endroit, c’était impossible de les avoir tous sur une photo.



Życzę Wam czerpania garściami z pięknego lata,a tych z Was, którzy wybierają się do Bretanii, zapraszam serdecznie do mojej grupy na Facebooku Wakacje w Bretanii. To moje małe oczko w głowie. Panuje tam super atmosfera. Oprócz urlopowiczów, do grupy należy kilka osób mieszkających na stałe w Bretanii i ostatnio dziewczyny umówiły się na grupie na spotkanie na żywo. Fanatastyczna sprawa, prawda? Tym miłym akcentem kończę, do następnego razu!

Je vous souhaite de profiter au maximum de ce bel été. Est-ce qu’il y en a parmi vous qui viennent en Bretagne au mois d’août ? À trѐs bientôt sur le blog !

Komentarze / Commentaires

  1. Trafiłam tu przypadkiem, ale chyba zostanę na dłużej :) Przede wszystkim po to, by poczytać o ciekawych do odwiedzenia miejscach we Francji. Sama wraz z mężem mieszkam od półtora roku po sąsiedzku, w Belgii, ale z uwagi na pracę i inne zajęcia, we Francji byłam tylko raz, w Paryżu. Zdaję sobie jednak sprawę, że jest tam wiele jeszcze piękniejszych miejsc. Póki co, czekamy na naszą córeczkę, która pojawi się lada dzień i potem włączamy na nowo nasz tryb podróżowanie! :) Pozdrawiam

    https://mama-na-emigracji.blogspot.com/

    ReplyDelete
    Replies
    1. Cześć Malwina, miło mi! Gratuluję Córeczki, życzę szybkiego porodu i pięknych pierwszych chwil w powiększonym składzie a potem...tak, jak mówisz, odkrywania nowych miejsc. Do Bretanii raczej nie jest po drodze, trzeba tu specjalnie przyjechać, ale warto! To bardzo lubiany przez rodziny kierunek podróży.

      Delete
  2. Ja z zawodu jestem filologiem i pilotem wycieczek, także żadna destynacja nie jest nam nie po drodze ;)Ostatni rok był trochę ciężki bo dopiero odnajdujemy się w nowym kraju więc nie było czasu na wyjazdy. Ale wszystko przed nami. I właśnie się zorientowałam, że też jesteś z Poznania ;) Pozdrawiam!

    ReplyDelete