Przylądek Corsen to najdalej wysunięty na zachód punkt na mapie Francji.
Już sam ten fakt pobudza wyobraźnię i zachęca do odwiedzin, prawda? Pokażę Wam
dziś na zdjęciach, że naprawdę warto się tam wybrać. Najpierw zabiorę Was w
inne miejsca na wybrzeżu Plouarzel, a przylądek będzie wisienką na torcie naszej
wirtualnej wizyty.
La
Pointe de Corsen est le site le plus à l’ouest de la France continentale. Rien
que de le savoir, cela fait déjà travailler notre imagination et donne envie d’y
aller, n’est-ce pas ? Je vais commencer par vous emmener à d’autres
endroits sur le littoral de Plouarzel et je garde la Pointe de Corsen pour la
fin de notre balade virtuelle, telle une cerise sur le gâteau !
Miejscowość Plouarzel leży niedaleko nas i ma cudną linię brzegową - gdzie
się nie zatrzymacie, będzie pięknie! O tych okolicach wspominałam już kilkakrotnie
na blogu (zobaczycie je np.tutaj), jednak uznałam, że zasługują na oddzielny wpis. Zdjęcia w tym
artykule pochodzą z maja 2018r., gdy odwiedziła nas Karolina z Ethno-Passion.
Pogoda była iście letnia i niektórzy śmiałkowie zażywali nawet kąpieli!
Plouarzel
est situé non loin de chez nous et la côte y est superbe. Où que vous vous
arrêtiez, vous verrez de beaux paysages,
j’en suis sûre ! Ces endroits ont déjà été mentionnés sur le blog (vous pouvez les voir par exemple ici), mais je
me dis qu’ils méritent un article à part. Les photos de cet article datent de
mai 2018 quand Karolina, une amie blogueuse polonaise est venue nous voir. La météo
était estivale et certaines personnes bien courageuses étaient même en train de
se baigner.
Plage de Porz-Tévigné
Nasz spacer zaczęliśmy w tym miejscu -to bardzo ładna zatoczka, którą serdecznie Wam polecam. Z Karoliną poszliśmy w stronę klifu z charakterystyczną „dziurą” i weszliśmy na górę, a innym razem wędrowaliśmy w odwrotnym kierunku, zostawiając tę plażę za sobą- tu zobaczycie zdjęcia, też było cudnie!
Nous avons commencé notre tour au niveau de cette jolie crique que je vous recommande vivement. Avec Karolina, nous nous sommes approchées de la falaise ‘trouée’ que nous avons montée, mais une autre fois, on a pris la direction inverse et c’est également trѐs beau : je vous laisse regarder les images si cela vous intéresse.
Klify mają tu dość imponującą wysokość, woda przybiera piękne odcienie
turkusu i błękitu, a w oddali na horyzoncie majaczą wyspy Molѐne i Ouessant . Jest
magicznie!
Les
falaises sont ici d’une hauteur plutôt impressionnante, la couleur de l’eau
varie entre le turquoise et le bleu ciel et sur l’horizon, on aperçoit les îles
de Molѐne et d’Ouessant. C’est magique !
Ile Segal
Podczas odpływu można przejść pieszo na wysepkę l’Ile Segal, co pierwszy
raz uczyniłam właśnie podczas wycieczki z Karoliną. Widoki nie są może
wspanialsze niż to, co zobaczycie z wysokości klifu, ale i tak warto- choćby
dla zmiany perspektywy.
Si
la marée est basse, il est possible de rejoindre à pied l’Ile Segal, ce que j’ai
fait pour la premiѐre
fois avec Karolina, justement. Les vues ne sont peut-être pas plus belles que
ce qu’on peut voir du haut des falaises, mais cela en vaut quand même la peine,
rien que pour changer de point de vue.
Pointe de Corsen
Oto punkt kulmiancyjny wyprawy. My podjechaliśmy tam autem, ale spokojnie
można też dotrzeć w to miejsce pieszo, wędrując szlakiem wzdłuż wybrzeża, co
zresztą bardzo polecam.
Zastanawiam się, jak to się stało, że w Bretanii krąży fałszywa informacja
, że to przylądek Pointe du Raz (w południowej części Finistѐre) jest tym
najbardziej wysuniętym na zachód – ja też długo tak myślałam! Podobno różnica
jest minimalna, ale jednak rekordzistą jest Corsen. Dla niedowiarków dysponuję
dowodem w postaci zdjęć. ;)
Et
voilà, on y arrive, à la pointe! Nous avons pris la voiture pour nous y rendre,
mais la marche le long du sentier côtier y est possible, évidemment, et trѐs
agréable. Je vous la recommande.
Je
me demande comment ça se fait qu’en Bretagne il y a une sorte de ‘rumeur’ qui
tourne selon laquelle c’est la Pointe du Raz (dans le Sud Finistѐre) qui est
située le plus à l’ouest. Moi aussi, je l’ai entendue et j’ai longtemps pensé
que c’était vrai. Il paraît que la différence entre les deux pointes est
minime, mais c’est quand même Corsen qui remporte le palmarѐs. Pour les incrédules,
j’ai des preuves en photo ! ;)
Co ciekawe, ten przylądek jest nieporównywalnie mniej znany i rzadziej
odwiedzany niż wspomniany wcześniej Raz – dlatego też bardzo chciałam o nim
napisać, żebyście go nie przeoczyli. Ja lubię oba, ale jadąc na la Pointe du
Raz w sezonie, musicie być przygotowani na tłumy, płatne parkingi i łańcuchy wyznaczające
szlak. Tu tego nie ma, nawet latem– jest za to powiew wolności, przestrzeni, okazja
do pobycia sam na sam z naturą i ze swoimi myślami.
Natomiast trzeba przyznać, że na przylądku Raz jest widok na przepiękną
latarnię morską, le Phare de la Vieille. W porównaniu do niej latarnia Trézien w
Plouarzel odpada w przedbiegach, jeśli chodzi o estetykę, jest za to ciekawa
przez swoje całkiem spore oddalenie od linii brzegowej.
La
Pointe du Raz est aussi beaucoup plus connue et bien plus fréquentée que la Pointe
de Corsen. C’est aussi pour cela que je tenais à vous en parlez, pour que vous
ne ratiez pas cet endroit ! J’aime les deux lieux, mais il est vrai que si
vous allez voir la Pointe du raz en plein été, soyez préparés à affronter la
foule, les parkings payants et les chaînes qui délimitent le parcours touristique,
Ici, rien de tout cela, même en plein été. En revanche, il y a ce sentiment de
liberté, d’espace, de communion avec la nature et soi-même.
Néanmoins,
il faut admettre que le Phare de la Vieille qu’on peut admirer de la Pointe du
Raz est sublime et que le Phare de Trézien situé à Plouarzel n’est pas aussi
pittoresque. Il a tout de même cette particularité d’être assez éloigné du
littoral.
Jak już wspominałam przy okazji innego bretońskiego przylądka, Cap Fréhel, bardzo zachęcam Was do tego, by nie poprzestać na podziwianiu widoków z
tego najdalej wysuniętego, oznaczonego punktu, tylko pospacerować w okolicy.
Dlaczego? Kilka powodów na kolejnych ujęciach.
Comme
je vous l’ai déjà dit en décrivant une autre pointe bretonne, Cap Fréhel,
quand vous arrivez à ces points de vue précis, n’hésitez pas à vous balader
autour. Pourquoi ? Les raisons seront peut-être plus claires si vous
regardez les photos qui suivent.
Na koniec ciekawostka: tuż obok przylądka Corsen jest plaża dla naturystów
(la Plage des Charettes). Odkryłam to
przez przypadek kilka lat temu podczas wycieczki, a dokładniej, edytując
zdjęcia stamtąd... Nagości Wam więc nie zaserwowałam, ale polecam wrócić do
tamtego wpisu ze względu na ujęcia klifów z innej perspektywy.
Une
curiosité pour finir: juste à côté de la Pointe de Corsen, il y a une plage
naturiste (c’est la Plage des Charrettes). Je l’ai appris par hasard il y
a quelques années en travaillant les photos de notre balade… J’ai donc fait un
tri de mes photos avant de les publier, n’hésitez pas à aller voir, car c’est
encore un autre point de vue sur ces belles falaises.
Zajrzyjcie też koniecznie do wpisu Karoliny ze zdjęciami z naszej wyprawy!
Et
puis une derniѐre
chose: n’oubliez pas de jeter un œil sur les belles photos que Karolina a
prises lors de notre escapade !
Uswiadomilam sobie, ze bardzo brakuje mi szumu morza i fal! Cudowna podroz, dziekuje za fantastyczny reportaz :)
ReplyDeleteDzięki, Moniko, za miłe słowa!
DeletePrzepięknie tam! 😍 Bajkowe widoki... 😊
ReplyDelete